Basia leżała na materacu z tego wszystkiego biedna usnęła nawet nie wiedziała kiedy była bardzo zmęczona potrzebowała snu. Nie chcieli jej budzić obaj myśleli jak stąd się wydostać nie mieli nic nawet swoich telefonów miała to być szybka akcja jednak się przeliczyli.
****
Słuchaj Adam musimy stąd wydostać Basię już za dużo wycierpiała - Marek
Wiem, on jest jeden nas jest trójka myślę że, jak go tutaj zbawimy pod jakimś pretekstem przylezie tutaj a my go załatwimy wiesz jak?
Jak?
Adam mówił wszystko po kolei co ma zrobić Marek (Marek miał kopać z całej siły w drzwi miał wkurzyć tym Dumicza noi udało mu się Jacek przyleciał wkurzony przeklinał chciał nawet uderzyć Marka ale w ostatniej chwili nie świadomy Prokurator osunął się na podłogę)
No na reszcie udało się mamy bydlaka
Powiedz mi jedno Jacku czemu to zrobiłeś co uprowadzenie policjantki gwałt kilkakrotnie oraz ciężkie pobicie...-Adam
Powiem ci tak Dumicz ty już jesteś skończony jako Prokurator (Marek uśmiechał się miał z tego ogromną satysfakcje)
Kocham ja nie odbierzecie mi jej....
Ty masz jakąś chorą obsesję na punkcie Basi już nigdy jej nie skrzywdzisz ja ci na to nie pozwolę (Marek o mało co nie uderzył Jacka) i ty ją kurwa kochasz? tak skrzywdzić ukochaną?
Tak robi prawdziwy facet i kiedyś będziemy razem-Jacek
Adam patrzył chwilę na Dumicza i po większej chwili zastanowienia powiedział...Ty i Basia? ona nigdy by nie była z takim facetem jak ty ona cię odepchnęła widziałem to na własne oczy i wtedy zrobiłeś jej po raz pierwszy krzywdę powinienem cię zabić wiesz. jak potraktowałeś.. Basię ja ją traktuje jak córkę a ty ją tak mocno skrzywdziłeś sukinsynu!....Adam mówił swój monolog gdy skończył rzucił oprawcę na ziemie i czekali na przyjazd policji.
****
Basia była już w szpitalu nadal była nie przytomna ale jej stan był ciężki ale stabilny jak to powiedział lekarz prowadzący...była zgwałcona kilka razy i to brutalnie musieli ją szyć ale lekarz powiedział że, w przyszłości jest szansa żeby Storoszówna mogła zajść ciążę ale mogą być komplikacje (np może tej ciąży nie dotrzymać może po prostu poronić) miała złamane żebra, była mocno pobita na całym ciele były małe krwiaki i siniaki to teraz wszystko musi się zagoić gorzej będzie jednak z psychiką. Basia to zdobna kobieta udaje silną ale tak na prawdę w środku boi się wszystkiego co stanie jej na drodze. Tyle przeszła(Grabarza,obóz)..ale to jest o wiele gorsze nawet nie wiemy co tak na prawdę siedzi w głowie Basi może nawet myśli o samobójstwie oby nie..Marek nie odstępował Storosz na krok codziennie do niej przychodził opowiadał jej wszytko jak się poznali...Adam chciał Basi załatwić najlepszego psychologa w mieście powiedział jej całą historię pani nazywała się Izabela Nawrocka była dobrym i znanym cenionym psychologiem. Gdy usłyszała Basi historię zgodziła się natychmiast pomóc w ogóle się nie zastanawiała Adam powiedział że, cena nie gra roli że, zapłaci każdą kwotę żeby Basia wróciła do normalności, Iza gdy usłyszała o pieniądzach obraziła się...w tym przypadku nie chciała wziąć ani złamanego grosza.
****
Powiem tak panie Adamie będzie ciężko przed nami nawet parę lat terapii ja pani Basi oczywiście pomogę najbardziej jak tylko będę umiała ale przede wszystkim ona sama musi tego chcieć ja do niej zajrzę jak tylko się obudzi proszę mnie informować na bieżąco o stanie pani podkomisarz - Iza
Dobrze powiedział Adam tutaj zostawię pani moja wizytówkę jakby coś proszę dzwonić
Do widzenia
Adam postanowił pojechać do Basi do szpitala i tak nie było pracy żadnej co zazwyczaj wszyscy wraz z Grodzkim przesiadywali w szpitalu martwili się stanem Storosz i strasznie jej współczuli to co jej się przytrafiło przez znanego i cenionego Prokuratorka Jacka Dumicza nikt się tego nie spodziewał wyglądał na takiego innego zawsze był uprzejmy miły wygadany nawet potrafił rozbawić czasem do łez ale to była jego maska dobrze się maskował nikt nie zauważył że, Basi grozi niebezpieczeństwo wszyscy byli ślepi i wszyscy powinni mieć wyrzuty sumienia. Nawet raz odwiedziła ją prokurator Wiśniewska gdy usłyszała co stało się Basi była w szoku że, to Jacek sama go zatrudniała na jej miejsce miał ją godnie zastąpić nie do pomyślenia na prawdę jakaś chora akcja mówiła..
****
Jacek był już w areszcie był bardzo zły awanturował się chciał stąd wyjść bo nic złego nie zrobił tak twierdził zrobił to tylko wyłącznie z miłości to była miłość ale chora obsesyjna oczywiście nie był tego świadomy tak na prawdę powinien się leczyć. Ale za to i tak zostanie ukarany już Adam wraz z Markiem się o to postarają aby dostał najwyższy wyrok kary taki skurwiel nie powinien żyć na tym świecie od razu do piachu kurka powiedział Szczepan wszyscy na niego spojrzeli jakby zgadzali się z nim to co powiedział.
Marek usnął na krześle cały czas trzymał Basię za rękę najlepiej trzymał by ją tak zawsze i nigdy by jej nie wypuścił był taki szczęśliwy że, jest już bezpieczna przyrzekł sobie że od teraz zawsze będzie przy niej i zawsze będzie ją ochraniał tak bardzo się o nią bał dużo przeszła ale ona zawsze będzie ją wspierał na pewno kiedyś wyjdzie na prostą i z dnia na dzień będzie co raz lepiej on się oto postara. Nagle Basia otworzyła oczy za pierwszy rzut oka zobaczyła Marka śpiącego na łóżku i trzymający Basię za rękę mimo że, było jej ciężko lekko choć lekko uśmiechnęła się była szczęśliwa że Marek wraz z Adamem po nią przyszli. Cieszyła się że, Marek tutaj był wiedziała że, jej nie kocha ale ważne że, był tak blisko w tej chwili.
Marek powiedział ciężkim głosem..
o kto tu się obudził królewna śnieżka..-Marek
Cześć(uśmiechnęła się ponownie teraz Marek zobaczył jej uśmiech cieszył się znowu widział te iskierki w oczach)
ile byłam nie przytomna?
4 dni lekarz powiedział że, to normalne organizm musi odpocząć i w ogóle
aż 4 dni masakra..posmutniała
co się Basiu stało? -Marek
nic cieszę się że, mój koszmar wreszcie się skończył bałam się że, to jest już koniec że, mnie zabiję kurwa tak strasznie się bałam(Basia zaczęła tak mocno szlochać Marek nie wytrzymał musiał ją przytulić gdy widział że, tak cierpi serce mu się krajało ci..ci już jest dobrze wszystko jest w porządku jesteś bezpieczna)
Wiem, dziękuje(uśmiechnęła się sztucznie)
Powiedz lepiej jak się czujesz boli cię coś?
tak jak oddycham żebra bardzo to boli nie wytrzymuje już
spokojnie zaraz zawołam pielęgniarkę da ci coś na ból-Marek
Nie, bo wyjdę na mięczaka
daj spokój nie udawaj twardej widzę że, cierpisz nie bądź taka..
jaka?
udajesz twardą a tak naprawdę potrzebujesz faceta który, się tobą zaopiekuje
no tak ale z jednej strony gdzie takiego znaleść...zamyśliła się i spojrzała na Marka
Na pewno się znajdzie Marek uśmiechnął się do Basi
****
Po chwili ktoś zapukał i wszedł nie kto inny jak komisarz Zawada taki szczęśliwy od razu ucałował Basię i zaczęli rozmawiać o pierdołach a potem na poważniejsze rozmowy..
Adaś powiedz mi kiedy mogę wrócić do pracy wiesz że, w domu nie usiedzę będzie mi się strasznie nudziło
trudno na razie ma urlop i to do odwołania to jest rozkaz panno Storosz
jak wyjdę muszę zrobić jedną rzecz i nie możecie mi tego zabronić
co takiego?
muszę pogadać z tym bydlakiem i opluć go marzę o tym gardzę nim!
domyślam się Basiu ale nie wiem czy to jest dobry pomysł - Marek
Słuchajcie ja muszę to zrobić a jeśli się tak o mnie boicie możecie iść ze mną tylko będziecie za kratami ja muszę spojrzeć mu prosto w oczy i zapytać czemu to zrobił może do niego wreszcie dojdzie to tak zrobił na prawdę może był w jakimś amoku
Jesteś uparta Baśka...powiedział Adam ale zgoda ale uważaj na niego jest nieobliczalny i zdolny do wszystkiego może się zemścić uważaj dobrze proszę cię
Dobrze Adaś będę uważać
Mijały kolejne dni a Basia była co raz silniejsza fizycznie zaczęła chodzić musiała rozprostować kości nie chciała dostać odleżyn psychicznie było już gorzej cały czas miała ten obraz Dumicz który, ją gwałci i śmieje się że, tak ma być niby ją kochał a zrobił jej taką krzywdę chciała być silna ale niestety nie potrafiła. Przychodziła codziennie do niej Iza Nawrocka na początku milczała ale z każdym dniem to bardziej się otwierała ale miała wrażenie że, te rozmowy w ogóle jej nie pomagają ale na to potrzeba czasu. Rozmawiała dopiero tydzień z panią Izą była miłą kobietą z chęcią pomocy.
minął kolejny tydzień Basia dochodziła do siebie włącznie w szpitalu była 1,5 miesiąca sporo ale lekarze nie chcieli jej wypuścić cały czas ją obserwowali tłumaczyli że, musi się wszytko wzrosnąć dzisiaj miała mieć wypisz oczywiście po nią miał przyjechać Marek była taka szczęśliwa że, wreszcie dziś będzie w domu tak strasznie stęskniła się za kojakiem. Przez te dni kotem opiekowała się sąsiadka Basi straszna kociara także Basia nie musiała się martwić że, jej kot schudnie czy coś takiego był w dobrych rękach można powiedzieć. Tak jak Marek obiecał był po Basie o równej godzinie 13:30 lekarz jeszcze powiedział aby przyszła na kontrol i na zdjęcie szwów za tydzień po wszystkim zrobią jej jeszcze dokładne badania i jak wtedy będzie wszystko ok wypuszczą ją do domu Basia nie protestowała powiedziała że przyjdzie pożegnała się ze swoim lekarzem prowadzącym i wyszła.
No jesteś już tak długo na ciebie czekam myślałem że, już wyszłaś i sam poszłaś
czemu się tak niecierpliwisz spokojnie nie zgubiłam się musiałam pogadać z moim lekarzem kiedy ponownie mam przyjść na kontrol takie tam..
No dobrze i kiedy masz przyjść?-Marek
a co ty taki ciekawski jesteś Brodecki co? Masakra a tak na poważnie to na za tydzień muszę się zgłosić
No ok mogę cie podrzucić jak będziesz chciała
No zobaczymy jak to będzie mamy w sumie jeszcze trochę czasu - Basia
Tak, więc gdzie teraz jedziemy?
Jak to gdzie na komendę muszę przywitać się ze wszystkimi strasznie się stęskniłam za nimi
oni za tobą też- Marek
poważnie?
Tak
Basia obolała wyszła ze srebnej toyoty od razu udała się w stronę komendy oczywiście nikt nie wiedział że, za chwilę Basia wejdzie to miała być taka mała niespodzianka. Na cały głos krzyknęła Cześć wszystkim wszyscy poznali ten głos od razu do niej pognali były rozmowy,śmiechy hihi oraz przytulenia...Cieszę się że, wróciłam do was dla mnie praca w policji jest ważna. Na pewno będzie jeszcze okazja tylko na chwilę przyjechałam ale postaram się wrócić szybko jak to możliwe uprzedziła kolegów z pracy wszyscy jej życzyli dobrego urlopu i aby szybko wróciła bo będą tęsknić..były jeszcze krótkie uściski i każdy poszedł w swoją stronę. Basia podeszła do Adama
Słuchaj Dumicz tu jest nadal w areszcie tak?
Tak cały czas już go przesłuchaliśmy gada jedno i to samo że, cię kocha i tak dalej nawet tego nie żałuję co ci zrobił kazaliśmy wiesz żeby go zbadali biegli ale na moje oko ma żółte papiery bo żaden mądry człowiek czegoś takiego by nie zrobił.
Wiem muszę z nim pogadać muszę go wypytać pamiętasz obiecałeś mi że, mi pozwolisz na tą rozmowę
Basiu i co ci ta rozmowa da lepiej się poczujesz? zobacz co on ci zrobił nie widzisz tego boje się o ciebie to jest nie obliczalny człowiek- Adam
Tak pomoże mi lepiej się poczuje...A tak poza tym ile mu grozi?
Wiśniewska powiedziała za potrójny gwałt pobicie znęcanie się i to jeszcze nad policjantką i za nielegalne przetrzymanie nawet dożywocie...Adam
Wiem że, on tyle nie dostanie on się wywinie zobaczysz-Basia
Spokojnie, nie panikujmy Wiśniewska będzie to prowadzić powiedziała że, dostanie najwyżej 25 lat pozbawienia wolności ale będzie ubiegać się o dożywocie mamy zdjęcia wszytko gdzie cię trzymał obdukcje twojego ciała mamy mnóstwo dowodów jeszcze sędzia będzie kobietą.
Zobaczymy ale boje się tego procesu Adam...
nie musisz się bać masz nas my ci pomożemy
Dziękuje..
5 minut później Basia i Adam schodzili na dół gdzie znajdował się areszt tak znajdował się Dumicz nie spodziewał się że, jego ofiara go odwiedzi na nich czekał już Marek który nie był od początku zadowolony że, Basia stanie w oko w oko z Jackiem. Ale nic nie mógł zrobić cała trójka poszła do celi gdzie siedział Dumicz...
Zostawcie nas samych Baśka powiedziała na początku bali się ale nic nie mógł jej zrobić przecież to był areszt a no właśnie...
O moja dziwka przyszła do mnie Jacek od razu zaczął rozmowę
Widzę że, nic do ciebie nie dotarło co?
Nic ci nie zrobiłem dobrze o tym wiesz chciałaś tego jesteś moją kobietą więc wziąłem co do mnie należy..
Siłą? Basia pokazuje siniaki..ale Dumicza to nie rusza wręcz przeciwnie zaczyna się śmiać z tego co zrobił i to był normalny człowiek
Chyba to był błąd że, tu przyszłam zgnijesz w więzieniu psycholu popierodolony mam nadzieję że, już nigdy nie będę musiała spojrzeć na twój obleśny ryj...Baśka mówiła z taką pogardą że, nawet przestała się go bać..a tym momencie złapał ją... Adam i Marek widzieli obok od razu zareagowali ale jak na złość drzwi się zacieły nie mogli wyjść z pomieszczenia drzwi były stalowe na nic kopanie i wyważanie na siłę..Prokurator położył Baśkę na łóżko dotykał ją wszędzie ją całował i lizał jak jakiś obleśny pies robiło jej się nie dobrze kręciło jej się w głowie wszystko wróciło do niej zaczęła płakać wołała o pomoc ale to na nic nikt nie przyszedł jej z pomocą potargał jej koszulę w kratkę dochodził do stanika cały czas ja obleśnie całował nie miała siły na nic chciała umrzeć..Kurwa otwórzcie to nie widzicie co on jej robi ja pierdole nie no niee!!!...krzyczeli obaj... Adam postanowił zareagować i przestrzelił pilota od elektronicznych metalowych drzwi udało się otworzyły się szybko do niej biegli 15 sekund byli u niej odciągnęli Dumicza od Storosz na szczęście nic nie zdążył jej zrobić ale dla niej to i tak było za dużo wszystko do niej wróciło. Chciała się zabić krzyczała głośno po co ja tu przyszłam jestem głupia jestem głupia chce umrzeć nie mam ochoty żyć..
Marek nie wytrzymał zaczynał duc Jacka...widzisz co zrobiłeś tej dziewczynie nic do ciebie nie dociera normalny człowiek by okazał skruchę a ty nic więc jesteś chory..nadal go bił był jak w amoku chciał tylko żeby zdechł za to co zrobił Basi jego Basi..
****
Przed komendą.
Marek zostaw go przestał gdy usłyszał jej głos prosiła go aby go zostawił bo to nie ma sensu przez niego może tylko pójść do więzienia gówna jest nie rusza bo śmierdzi..Tak mocno ją przytulił aż jęknęła z bólu ale wcale jej to nie przeszkadzało w jego ramionach czuła się bezpiecznie.
Jak cię czujesz?
Źle..
Adam ci mówił żeby tam nie szła nie posłuchałaś go
wiem jestem głupia nie krzycz na mnie lepiej pójdę się zabić bo po co mam żyć moje życie jest gówno warte, czuje się taka do dupy i tyle
Nie możesz tak mówić słyszysz?(potrząsnął ją aż spojrzała mu prosto w oczy)
Nie możesz mi tego zrobić Baśka!
Czemu?
Bo cię kurwa kocham i obiecuję ci że, żaden świr cię nie skrzywdzi
Boże Marek co ty wygadujesz ja wiem że, możesz być w szoku ale aż e takim?
Wiem, że, ty mnie też kochasz gadałem z Adamem powiedział mi wszystko ja też cię kocham od dłuższego czasu nie mogłem do siebie tych myśli wiesz nie docierało do mnie że, ja mogę pokochać moją przyjaciółkę a jednak trochę późno to dostrzegłem wiem ale lepiej późno niż wcale nie uważasz Basiu?
Basia przestała płakać z wrażenia była taka szczęśliwa nigdy nie pomyślała by że Marek Brodecki wyzna jej miłość może w tym momencie psychika szwankowała ale z drugiej strony miała silnego mężczyznę który, na pewno ją ochroni w przyszłości od złych uczynków przy Marku czuła się jak prawdziwa kobieta bezpieczna w ramionach swojego faceta.
Marek zaskoczyłeś mnie wiesz jestem w totalnym szoku
Wiesz że, ja też tak zareagowałem jak poczułem ukłucie zazdrości wiem naprzód była zazdrość a potem pojawiła się miłość nawet nie wiedziałem kiedy ale od początku nie ukrywałem tego chciałem ci od razu powiedzieć ale wtedy porwał cię Dumicz i strasznie bałem się o ciebie tak cholernie się bałem...Marek gadał jak nakręcony aż Baśka nie wytrzymała i pierwsza go pocałowała(namiętnie)
Kocham cię Marek
Ja ciebie też kocham
to gdzie idziemy?
najpierw pojedziemy do mnie bo jestem zmęczona chyba za dużo było wrażeń na jeden dzień będę spała jak zabita..
mogę spać na kanapie?
zastanowię się...
****
Od tego całego nieszczęścia minął już rok Basia i Marek zamieszkali razem Storosz wróciła w sumie po miesiącu do pracy na początku było jej ciężko ale z każdym dniem było co raz to lepiej. Była z siebie dumna że, mimo to co ją spotkało powoli szło w zapomnienie dalekie zapomnienie i że, kiedyś będzie żyła jak normalna kobieta ze swoim wymarzonym facetem. Planowali ślub Marek jej się oświadczył byli tacy szczęśliwi należało im się te szczęście. A co do Jacka dostał dożywocie za to co zrobił w areszcie kamery wszystko nagrały był w stosunku do Basi bardzo agresywny i brutalny chciał ją tam zgwałcić nie może ubiegać się o wcześniejsze wyjście warunkowe. Czyli Jacek Dumicz nigdy nie wyjdzie na wolność zgniję w więzieniu umrze jak to życzyła mu Basia i bardzo dobrze. Fakt do Jacka doszło przed sądem i nawet przepraszał Basię ale Baśka nigdy mu już nie wybaczyła i zapewne nie wybaczy. Pozostaje mu tylko i wyłącznie popełnić samobójstwo bo nic mu innego nie zostało może to jest jakieś wyjście z tej całej sytuacji? kto wie co zrobi Dumicz.
****
Koniec części 3 ostatniej i jak wrażenia podobało się? komentujcie :)
****