Jesteście fanami Kryminalnych? dobrze trafiliście znajdziecie tutaj różne opowiadania :)

wtorek, 27 czerwca 2017

Opowiadanie częściowe :)





Witam, jestem tak jak obiecałam dodaje pierwszą część mojego częściowego opowiadania mam nadzieję że, wam się spodoba zapraszam do czytania i komentowania :)
 ****
***
**
 *



Część 1 pt. Ślepo Zakochany/Dumicz Psychopata


W jednym z Warszawskich mieszkań na Pradze siedział on Jacek Dumicz który, myślał o pewnej niskiej blondynce o podkomisarz Barbarze Storosz. Był ślepo w niej zakochany ona nie chciała z nim być ale on miał jednak nadzieję na związek bardzo ją kochał a właściwie tak mu się wydawało. Od dłuższego czasu nachodził ją w jej mieszkaniu i nawet w pracy co chwilę do niej podchodził. Basia miała już tego dość powiedziała mu stanowczo że nigdy nie będą razem bo go po prostu nie kocha... Rozmyślał o rozmowie z Basią powiedział sam do siebie że ''Będziesz moja i tylko moja nie odbierze mi ciebie żaden Brodecki''
****
Następnego dnia Basia wstała wzięła gorący prysznic zjadła jabłko na śniadanie bo nie miała apetytu po wczorajszej rozmowie z Jackiem ale pomyślała że, muszę coś zjeść bo umrę z głodu wypiła mocną gorącą kawę i pojechała srebna toyotą na komendę. Weszła do kanciapy ale nikogo nie zastała postanowiła że, weźmie się za zaległe papierki. Po godzinie wszedł Adam a po nim Marek oby dwoje przywitali się z Basią całując ją w policzek.
Ojej a za co zasłużyłam aż na dwa buziaki? Basia
Marek powiedział za to że jesteś po prostu :)
Dziękuje uśmiechnęła się do przyjaciół
No to co dzieciaki bierzemy się do pracy Adam..
No ja już wzięłam się za zaległe akta ale nadal tego jeszcze zostało sporo pomożecie mi?
Pewnie :D
****
Do pomieszczenia wszedł Jacek który od razu udał się do biurka Basi..
Basia nie była zadowolona bo Jacek chyba nic nie zrozumiał po ich ostatniej rozmowie. Ale udawała że, wszystko jest ok nie chciała denerwować przyjaciół że ma niechcianego adoratora.
Cześć Basiu
Cześć Jacku co cię do mnie sprowadza?
Chciałem cię dziś zaprosić na kolację
Marek przyglądał się tej rozmowie i był o Basie zazdrosny że, wybrała takiego Jacka a nie jego ale zaraz jest zazdrosny o Basię? przecież jest z Natalią a może on nie kocha Natalii? miał mętlik w głowie..
Mnie na kolacje powiedziała Basia?
Tak ciebie czemu się tak się dziwisz od początku mi się spodobałaś pragnę bliżej cię poznać
Marek nie wytrzymał i uderzył pięścią w biurko widać był zdenerwowany wszyscy na niego patrzyli ze zdziwieniem nawet Basia.
Marek stało się coś zapytała Basia z troską?
Nie nic ważnego przepraszam nie wiem czemu to zrobiłem ostatnio mało sypiam i chodzę jakiś nerwowy.
Marek może weź jeden dzień wolnego i porządnie się wyśpij - Adam
Sam nie wiem..powiedział patrząc na Basie jakby pytał o pozwolenie
Moim zdaniem Adam ma rację wyśpij się a my sobie jakoś poradzimy bez ciebie jeden dzień to tak wcale nie długo - Basia
No dobrze skoro mówicie że dacie sobie radę do w porządku no to idę.
****
Marek pożegnał się z załogą tak na prawdę był wyspany kłamał nie chciał patrzeć jak Basia idzie w ramiona Dumiacza jego serce pękało na drobne kawałeczki ale nie był tego świadomy a szkoda. Poszedł do Natalii chciał się komuś wygadać myślał że go wysłucha. W pewnym momencie zauważył jak Natalia całuję jakiegoś obcego faceta był w szoku ale nie poczuł zazdrości bardziej ulgę. Udał się do starego mieszkania choć Natalia do niego dzwoniła on miał ją gdzieś nie po tym co mu zrobiła. Myślał że, może z nią ułoży sobie życie z Patrycją mu nie wyszło miał nadzieję że Natalia to ta jedyna niestety mylił się.
W tym samym czasie na kanciapie policjantów trwała nadal rozmowa Basi i Jacka..
Jacek słuchaj skoro Adam wyszedł do Wiśniewskiej pomożemy pogadać szczerze - Basia
Ale może naprzód pójdziemy na kolacje?
Nie Jacek powiedziałam ci już jestem bardzo miły ale nigdy cię nie pokocham nie pójdę z tobą na kolacje chce tylko abyśmy się spotykali w pracy rozumiesz?
Nie nie rozumiem czemu tak się zachowujesz przecież jesteśmy sobie przeznaczeni
Nie jesteśmy
Co wolisz tego Brodeckiego co?
Słucham?
Dobrze słyszałaś wolisz jego tak? powiedz mi czego mi brakuje że za nim bardziej latasz niż za mną
Ta rozmowa nie ma sensu Jacek skończmy ją serio
Nie, skończymy wtedy jak ci powiem rozumiesz
Jacek patrzył na Basię jakby miał zaraz jej krzywdę zrobić w tej chwili wszedł do pomieszczenia Adam zobaczył że Jacek mocno trzyma Basię za rękę zareagował
Co się tutaj dzieję Jacek pójść ją
Ała (syknęła z bólu) zwariowałeś jesteś jakiś nieobliczalny daj mi spokój nigdy nie będę z tobą psycholu Baśka mu wygarnęła!!!
Będziesz ze mną zobaczysz!!!
Jacek idź już chyba trochę przesadziłeś - Adam
Basiu nic ci nie jest?
Boli mnie ręka nie mogę nią ruszać :(
Aż tak mocno cię ścisnął?
Tak
Musimy pojechać na pogotowie i ją prześwielić - Adam
Nie trzeba samo przejdzie Adaś
Bez dyskusji Baśka!!!
No dobrze już dobrze to chodźmy.
****
Jacek knuł już swój plan wysprzątał piwnice była pusta nic nie było w rogu leżał stary biały materac. W piwnicy nie było nawet okna na ucieczkę Dumicz był na prawdę chory i nieobliczalny.
Basia miała aktualnie prześwietlenie ręki Adam czekał na korytarzu martwił się o Basię była dobrą policjantką ale też była dobrą przyjaciółką miał dwóch dobrych przyjaciół Basie i Marka zawsze mógł na nich liczyć tak jak to było na Malcie.
No pani Basiu widzę że, kości są całe jest lekkie spuchnięcie ale założę szynę na wszelki wypadek żeby ją usztywnić i proszę przyjść za 7 dni na zdjęcie szyny dobrze?
Dobrze dziękuje do widzenia.
No już wyszłaś i jak tam ręka coś poważnego?
Mówiłam ci że nic mi nie jest ręka jest tylko spuchnięta i tyle
Ale jednak masz szynę
to tylko żeby ją usztywnić nie martw się za 7  dni mam przyjść żeby ją zdjąć - Basia
Zastanawiam się co Jackowi odbiło chciał cię skrzywdzić jak bym nie przyszedł w odpowiednim momencie nie wiem co by się stało - Adam
Spokojnie Jacek się zdenerwował bo nie poszłam z nim na kolacje nie mam do niego żalu
Ale to nie zmienia faktu że, nie powinien tak się zachowywać jest przecież prokuratorem!!
Dobrze Adasiu już się nie nakręcaj zawieziesz mnie do domu?
Pewnie choć - Adam
Jacek wsiadł do samochodu i udał się w kierunku mieszkania Basi..
****
No dzięki sama nie dałabym rady raczej
bardzo śmieszne haha - Adam
ciekawa jestem co u Marka poczekaj zadzwonię do niego
Ok
Nie odbiera - Basia
No trudno pewnie śpi
Dobra dzięki do jutra :)
Basia udała się na 4 piętro do swojego mieszkania. postanowiła że zadzwoni jeszcze raz do Marka może chociaż zostawi mu wiadomość rano będzie mu miło jak odczyta :)
Cześć tu Baśka nie odbierasz pewnie śpisz chciałam tylko ci powiedzieć żebyś się wyspał bo jutro czeka na ciężka praca no to do jutra :)
Basia przebrała się (oczywiście tuż po prysznicu) w piżamkę było ciepłe lato więc założyła komplecik ze spodenkami wyglądała dość seksownie nie była głodna godzina była nawet młoda a ona była raczej nocnym Markiem było dokładnie 23:04 mogę jeszcze poczytać pomyślała..nagle ktoś dzwonił i pukał do drzwi ta osoba tak się zachowywała jakby była w amoku.
Jacek co ty robisz do cholery jest noc zwariowałeś? ludzi pobudzisz..
Nie obchodzi mnie to przyszedłem do ciebie
Masakra człowieku idź się leczyć chciała zamknąć drzwi ale Jacek zastawił nogę w progu tak aby Basia nie mogła zamknąć drzwi otworzył szeroko drzwi i popchnął Baśkę na kanapę ta była w szoku
Co ty wyprawiasz boje się ciebie zostaw mnie w spokoju nic nikomu nie powiem zaufaj mi
Musisz być ze mną rozumiesz? Jacek uderzył z całej siły Basię w twarz ta osunęła się na podłogę
Masz być posłuszna powiedziałem Suko!
Jacek co się z tobą stało? gdzie podział ten miły prokurator który, miał błysk w oku no gdzie
Jestem tym samym Jackiem ale wybrałaś Brodeckiego będziesz tylko ze mną z nikim innym nie pozwolę ci na to. Ubieraj się pojedziemy sobie w inne miejsce tutaj nie jest bezpiecznie
Nie! nigdzie z tobą nie pojadę w twoich snach - Basia
Uderzył ją ponownie teraz poleciała jej krew z nosa zaczęła płakać bardzo się bała o swoje życie.
Powiedziałem coś będę cię bił tyle aż w końcu będziesz się mnie słuchać rozumiesz?
pytam się czy rozumiesz?
Ta..tak - Basia
A teraz ubierz się załóż kurtkę i buty w tej piżamce możesz zostać wyglądasz ślicznie widzę że wiesz jak się ubrać na moje przybycie kochanie może to wykorzystamy ale to później.
Jacek dał Basi jakiś zastrzyk po nim usnęła. Basia nie wiedziała gdzie jadą nigdy nie była w domu Jacka tak prawdę nikomu nie mówił to zawsze dla niego była tajemnica. Mieszkał za Warszawą dom był ukryty prawie niewidzialny przykryty drzewami.
****
Basia obudziła się z ogromnym bólem głowy nie wiedziała która godzina ale na szczęście Jacek nie zabrał telefonu było już rano dokładnie 6:02 za niedługo miała zaczynać pracę będą się martwić wykręciła numer do Adama ale nie było zasięgu cholera... powiedziała
Adam powoli szykował się do pracy była już 7:20 postanowił zadzwonić do Basi chciał zapytać się co z ręką ale nie odbierała zdziwił ale jakoś tak bardzo się nie przejął och te całe kobiety muszą się pucować i pucować..
Marek wstał i odsłuchał wiadomość od Basi zrobiło mu się miło chciał do niej zadzwonić ale miała wyłączony telefon to nie jest podobne do Baśki pomyślał.. zawsze telefon miała włączony zadzwonię do Adama może czegoś się dowiem..
No hej gadałeś z Basią dzisiaj - Marek
Nie ma wyłączony telefon ale teraz będzie robiła dwa razy wolniej ma rękę w szynie
Co jak to w szynie czemu mnie nie zawiadomiliście?
Nic poważnego się nie stało wiesz ale to nie jest rozmowa na telefon spotkamy się na komendzie i tam porozmawiamy - Adam
Ok zaraz będę powiedział Marek
Marek martwił się o Basię co się wczoraj stało że miała rękę w szynie ale Adam powiedział że nic poważnego się nie stało szybko wsiadł do auta i udał się w kierunku komendy.
****
Basia krzyczała ale to na nic po chwili przyszedł Jacek ze śniadaniem dla Basi..
Proszę kochanie zrobiłem dla ciebie śniadanko
Nie będę nic od ciebie jadła spierdalaj daj mi spokój odwal się ode mnie bo nie ręczę za siebie wypuść mnie a stąd słyszysz?
Możesz krzyczeć ile chcesz mieszkam że, tak powiem na odludziu nie mam nawet sąsiadów żeby pożyczyć cukier niestety jesteśmy tu sami muszę ja ci wystarczyć
Basia zaczęła głośno płakać Jacek tylko się przyglądał jej cierpieniu nic go to nie ruszało wyglądało to tak jakby czyjeś cierpienie jeszcze go nakręcało do dalszego działania
Powiem ci jedno powinieneś mieć żółte papiery jak ktoś taki może być prokuratorem? - Basia
Czyli kto?
Świr bo ty jesteś świrem nie rozumiałeś że ,nie chce być z tobą to mnie uprowadziłeś ale nie bój się kiedyś mnie znajdą może nie żywą ale mnie znajdą
Dumicz uderzył Basie dużą siłą ale była przytomna patrzyła na niego z taką pogardą nienawidziła go
Co mam zrobić że byś mnie puścił zrobię wszystko tylko mnie wypuść proszę cię
Nic miałaś swoją szansę której nie chciałaś a mogliśmy być szczęśliwi
szczęśliwi? śmieszny jesteś możesz mnie nawet zabić nie dbam o tą i tak zapłacisz za to co zrobiłeś.
Nie sądzę
****
Marek i Adam byli prawie tak samo na komendzie ale chwilę wcześniej był jednak Adam po nim wszedł zdenerwowany Marek
Powiedz jak to się stało co?
Nie wiem jak ci to powiedzieć wczoraj jak pojechałeś do domu poszedłem do Wiśniewskiej  musiałem coś ważnego załatwić ale jak wróciłem słyszałem kłótnie Jacka i Basi ona mówiła nie a on mocno wziął ją za rękę aż zawyła z bólu
Kurwa co za pojeb zrobił jej krzywdę zabije go
uspokój się Marek ona mu wybaczyła powiedziała że wkurzył się na nią bo nie poszła z nim na kolację - Adam
Nie rozumiem słowa nie?
Nie uważasz Adam że to jest bardzo podejrzane że Baśka nie odbiera telefonu już raczej dawno powinna być mam jakieś dziwne przeczucia
Marek uspokój się nic Basi nie jest mam nadzieję ale teraz sam się o nią boję może pojedziemy do jej mieszkania a ty próbuj może się do niej dodzwonisz ok?
Dobrze dzwonie nie odbiera cholera coś musiało się stać czuję to..
Marek i Adam szybkim krokiem udali się do mieszkania Basi mieszkanie było otwarte Adam razem z Markiem odbezpieczyli broń i powoli weszli do mieszkania Storosz ale nikogo nie zastali Marek dostrzegł na podłodze krew o boże to krew powiedział pewnie Basi co tutaj się stało?
Nie mam pojęcia ale ktoś uprowadził Basię domyślam się kto - Adam
Jacek Dumicz przetrzymuję Basię!
Zabije gnoja słyszysz zabiję jeśli ją dotknie jeszcze raz i zrobi jej krzywdę pożałuję że się urodził tchórz podniósł rękę na Basie miał szczelność - Marek
Spokojnie znajdziemy ją będzie wszystko dobrze tylko musimy wszystko działać liczy się każda sekunda
****
Minęło już dwa tygodnie od zniknięcia Podkomisarz Storosz wszyscy się o nią martwili nawet inspektor Grodzki powiedział żeby szukali Basi nawet na własną rękę i jak znajdą tego Dumicza niech zrobią z nim porządek. Muszą znaleść Basię żywą innego wyjścia nie było inne wyjście nie przechodziło im przez gardło.
Kurwa mać! jesteśmy w dupie nic nie mamy to jest już całe 2 tygodnie nie mamy nawet jego adresu bo jest w papierach animowy Basia może być wszędzie cholera jestem już bez radny co ona może czuć biedna - Adam
Jeżeli chodzi o adres jest prokuratorem może nie podawać wtedy wszyscy myśleli że jest normalny a tak na prawdę jest jakimś chorym człowiekiem uprowadził policjantkę powiedziała Zuzia zmartwiona zaprzyjaźniła się z Basią od początku się polubiły.
W ogóle wydawał się normalny nic nie przeczuwaliśmy od początku kręcił się wokół Basi nic nie dostrzegliśmy i to był błąd - Marek
Dobra musimy znaleść jego bliskich przede wszystkim rodzinę może miał jakiś przyjaciół ktoś musi znać jego adres aktualny ale w sumie mógł zmienić adres zamieszkania co to dla niego..
Wszyscy główkowali zastanawiali się jak odszukać Basię...
****
Basia całkowicie się poddała Dumiczowi często ją pił czuła że boli ją w okolicy klatki piersiowej nie wiadomo czy miała jakieś zapalenie płuc a może żebra złamane ciężko jej się oddychało w pomieszczeniu było zimno niby na zewnątrz było 30 stopni i było dość upalnie w piwnicy było około -5 stopni Jacek przyniósł jej koc ale i tak było jej zimno. Była bardzo głodna od dawna nie jadła regularnie Dumicz przynosił jej jedzenie tylko co dwa dni nawet picie jej wyliczał to był chory człowiek. Chciał ją zagłodzić na śmierć i tak postępuje zakochany facet głodzi swoją ukochaną?
Masz tu jedzenie musi ci to wystarczyć i pół litra wody na dwa dni - Jacek
Czemu to robisz co? czemu nie dasz mi normalnie zjeść jest mi tutaj zimno chyba jestem chora źle się czuję lepiej mnie zabij a nie morduj ile już tutaj siedzę nawet nie wiem która godzina czy jest dzień czy noc bo zabrałeś mi telefon.
Za dużo pytań zadajesz ale na dwa dni odpowiem, mamy czwartek i godzinę 12 w południe.
Nienawidzę cię zapłacisz mi za to przysięgam!
Choć Dumicz raz na 3 dni pozwalał jej na prysznic ona i tak czuła że śmierdzi,nawet nie mogła sama się załatwić bo za każdym razem pilnował jej bał się że ucieknie prawdziwy psychol można stwierdzić. Nadszedł dzień kąpieli dumicz oczywiście patrzył na Basię nagą ale dzisiaj był bardziej napalony niż zwykle chciał ją bliżej niż zwykle. Patrzył się na nią tak dziwnie Basia była bardzo wystraszona ale co miała zrobić Jacek był silniejszy od niej.
Niestety Jacek tego dnia zgwałcił Basię po raz pierwszy gdy skończył jak psa wrzucił do zimnej piwnicy. Znów czuła cię brudna czuła wszędzie jego zapach chciała ze sobą skończyć ale nie miała kompletnie nic żeby sobie zrobić krzywdę. Bardzo cierpiała wszystko ją bolało bardzo mocno ją trzymał to był bardzo agresywny gwałt ledwo wytrzymała powiedziała że ,kolejnego razu nie przeżyje lepiej żeby ją zabił pomyślała...
Nie miała apetytu nic nie jadła od 3 dni tylko piła zawsze była szczupła ale teraz była jak patyk wrak człowieka co może się zrobić z pogodnej uśmiechającej dziewczyny jeszcze pomyśleć że miesiąc temu była taka szczęśliwa. A teraz mogła by umrzeć jej życie nie miało sensu..
Marek był zamyślony usiadł na Basi biurku dotykał wszystkiego co należało do Basi. Bardzo tęsknił za nią za tą małą bezbronną dziewczyną. Wszystko by zrobił żeby była tylko szczęśliwa ale niestety jej życie zmieniło się i to ze szczęśliwego na najgorsze. Rozstał się z Natalią powiedział jej że widział ją jak całowała się z obcym kolesiem nawet nie protestowała. Powiedziała mu wtedy prawdę że go nie kocha a dla niej był tylko zabawką potrzebowała również naiwnego policjanta do swoich scenariuszy naiwniak pomyślał te słowa go bolały ale szybko zapomniał o Natalii dla niego  tym momencie była najważniejsza tylko Basia jego Basia? możliwie tylko za zaginęła nie mógł o niej przestać myśleć chciał ją przytulić i nigdy nie wypuścić z rąk była jego przyjaciółką. Ale pragnął czegoś więcej był o nią chorobliwie zazdrosny gdy spotykała się z Jackiem gdyby wcześniej wiedział że, Dumicz okażę się psychopatą nigdy nie pozwolił by spotykała się z nim. Tak się o nią bał jak nigdy chciał aby w tej chwili weszła do kanciapy taka szczęśliwa wesoła i zapytała się czy chce ktoś kawy ale niestety tak nie będzie przynajmniej na razie.
****
KONIEC ciąg dalszy nastąpi..






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

INFORMACJA

Cześć, wszystkim z przykrością muszę napisać, że na razie nie pojawią się nowe opowiadania może dopiero koło września, października poniewa...