Jesteście fanami Kryminalnych? dobrze trafiliście znajdziecie tutaj różne opowiadania :)

wtorek, 27 czerwca 2017

Ostatnia część 3 opowiadania :)

Basia leżała na materacu z tego wszystkiego biedna usnęła nawet nie wiedziała kiedy była bardzo zmęczona potrzebowała snu. Nie chcieli jej budzić obaj myśleli jak stąd się wydostać nie mieli nic nawet swoich telefonów miała to być szybka akcja jednak się przeliczyli.
****
Słuchaj Adam musimy stąd wydostać Basię już za dużo wycierpiała - Marek
Wiem, on jest jeden nas jest trójka myślę że, jak go tutaj zbawimy pod jakimś pretekstem przylezie tutaj a my go załatwimy wiesz jak?
Jak?
Adam mówił wszystko po kolei co ma zrobić Marek (Marek miał kopać z całej siły w drzwi miał wkurzyć tym Dumicza noi udało mu się Jacek przyleciał wkurzony przeklinał chciał nawet uderzyć Marka ale w ostatniej chwili nie świadomy Prokurator osunął się na podłogę)
No na reszcie udało się mamy bydlaka
Powiedz mi jedno Jacku czemu to zrobiłeś co uprowadzenie policjantki gwałt kilkakrotnie oraz ciężkie pobicie...-Adam
Powiem ci tak Dumicz ty już jesteś skończony jako Prokurator (Marek uśmiechał się miał z tego ogromną satysfakcje)
Kocham ja nie odbierzecie mi jej....
Ty masz jakąś chorą obsesję na punkcie Basi już nigdy jej nie skrzywdzisz ja ci na to nie pozwolę (Marek o mało co nie uderzył Jacka) i ty ją kurwa kochasz? tak skrzywdzić ukochaną?
Tak robi prawdziwy facet i kiedyś będziemy razem-Jacek
Adam patrzył chwilę na Dumicza i po większej chwili zastanowienia powiedział...Ty i Basia?  ona nigdy by nie była z takim facetem jak ty ona cię odepchnęła widziałem to na własne oczy i wtedy zrobiłeś jej po raz pierwszy krzywdę powinienem cię zabić wiesz. jak potraktowałeś.. Basię ja ją traktuje jak córkę a ty ją tak mocno skrzywdziłeś sukinsynu!....Adam mówił swój monolog gdy skończył rzucił oprawcę na ziemie i czekali na przyjazd policji.
****
Basia była już w szpitalu nadal była nie przytomna ale jej stan był ciężki ale stabilny jak to powiedział lekarz prowadzący...była zgwałcona kilka razy i to brutalnie musieli ją szyć ale lekarz powiedział że, w przyszłości jest szansa żeby Storoszówna mogła zajść ciążę ale mogą być komplikacje (np może tej ciąży nie dotrzymać może po prostu poronić) miała złamane żebra, była mocno pobita na całym ciele były małe krwiaki i siniaki to teraz wszystko musi się zagoić gorzej będzie jednak z psychiką. Basia to zdobna kobieta udaje silną ale tak na prawdę w środku boi się wszystkiego co stanie jej na drodze. Tyle przeszła(Grabarza,obóz)..ale to jest o wiele gorsze nawet nie wiemy co tak na prawdę siedzi w głowie Basi może nawet myśli o samobójstwie oby nie..Marek nie odstępował Storosz na krok codziennie do niej przychodził opowiadał jej wszytko jak się poznali...Adam chciał Basi załatwić najlepszego psychologa w mieście powiedział jej całą historię pani nazywała się Izabela Nawrocka była dobrym i znanym cenionym psychologiem. Gdy usłyszała Basi historię zgodziła się natychmiast pomóc w ogóle się nie zastanawiała Adam powiedział że, cena nie gra roli że, zapłaci każdą kwotę żeby Basia wróciła do normalności, Iza gdy usłyszała o pieniądzach obraziła się...w tym przypadku nie chciała wziąć ani złamanego grosza.
****
Powiem tak panie Adamie będzie ciężko przed nami nawet parę lat terapii ja pani Basi oczywiście pomogę najbardziej jak tylko będę umiała ale przede wszystkim ona sama musi tego chcieć ja do niej zajrzę jak tylko się obudzi proszę mnie informować na bieżąco o stanie pani podkomisarz - Iza
Dobrze powiedział Adam tutaj zostawię pani moja wizytówkę jakby coś proszę dzwonić
Do widzenia
Adam postanowił pojechać do Basi do szpitala i tak nie było pracy żadnej co zazwyczaj wszyscy wraz z Grodzkim przesiadywali w szpitalu martwili się stanem Storosz i strasznie jej współczuli to co jej się przytrafiło przez znanego i cenionego Prokuratorka Jacka Dumicza nikt się tego nie spodziewał wyglądał na takiego innego zawsze był uprzejmy miły wygadany nawet potrafił rozbawić czasem do łez ale to była jego maska dobrze się maskował nikt nie zauważył że, Basi grozi niebezpieczeństwo wszyscy byli ślepi i wszyscy powinni mieć wyrzuty sumienia. Nawet raz odwiedziła ją prokurator Wiśniewska gdy usłyszała co stało się Basi była w szoku że, to Jacek sama go zatrudniała na jej miejsce miał ją godnie zastąpić nie do pomyślenia na prawdę jakaś chora akcja mówiła..
****
Jacek był już w areszcie był bardzo zły awanturował się chciał  stąd wyjść bo nic złego nie zrobił tak twierdził zrobił to tylko wyłącznie z miłości to była miłość ale chora obsesyjna oczywiście nie był tego świadomy tak na prawdę powinien się leczyć. Ale za to i tak zostanie ukarany już Adam wraz z Markiem się o to postarają aby dostał najwyższy wyrok kary taki skurwiel nie powinien żyć na tym świecie od razu do piachu kurka powiedział Szczepan wszyscy na niego spojrzeli jakby zgadzali się z nim to co powiedział.
Marek usnął na krześle cały czas trzymał Basię za rękę  najlepiej trzymał by ją tak zawsze i nigdy by jej nie wypuścił był taki szczęśliwy że, jest już bezpieczna przyrzekł sobie że od teraz zawsze będzie przy niej i zawsze będzie ją ochraniał tak bardzo się o nią bał dużo przeszła ale ona zawsze będzie ją wspierał na pewno kiedyś wyjdzie na prostą i z dnia na dzień będzie co raz lepiej on się oto postara. Nagle Basia otworzyła oczy za pierwszy rzut oka zobaczyła Marka śpiącego na łóżku i trzymający Basię za rękę mimo że, było jej ciężko lekko choć lekko uśmiechnęła się była szczęśliwa że Marek wraz z Adamem po nią przyszli. Cieszyła się że, Marek tutaj był wiedziała że, jej nie kocha ale ważne że, był tak blisko w tej chwili.
Marek powiedział ciężkim głosem..
o kto tu się obudził królewna śnieżka..-Marek
Cześć(uśmiechnęła się ponownie teraz Marek zobaczył jej uśmiech cieszył się znowu widział te iskierki w oczach)
ile byłam nie przytomna?
4 dni lekarz powiedział że, to normalne organizm musi odpocząć i w ogóle
aż 4 dni masakra..posmutniała
co się Basiu stało? -Marek
nic cieszę się że, mój koszmar wreszcie się skończył bałam się że, to jest już koniec że, mnie zabiję kurwa tak strasznie się bałam(Basia zaczęła tak mocno szlochać Marek nie wytrzymał musiał ją przytulić gdy widział że, tak cierpi serce mu się krajało ci..ci już jest dobrze wszystko jest w porządku jesteś bezpieczna)
Wiem, dziękuje(uśmiechnęła się sztucznie)
Powiedz lepiej jak się czujesz boli cię coś?
tak jak oddycham żebra bardzo to boli nie wytrzymuje już
spokojnie zaraz zawołam pielęgniarkę da ci coś na ból-Marek
Nie, bo wyjdę na mięczaka
daj spokój nie udawaj twardej widzę że, cierpisz nie bądź taka..
jaka?
 udajesz twardą a tak naprawdę potrzebujesz faceta który, się tobą zaopiekuje
no tak ale z jednej strony gdzie takiego znaleść...zamyśliła się i spojrzała na Marka
Na pewno się znajdzie Marek uśmiechnął się do Basi
****
Po chwili ktoś zapukał i wszedł nie kto inny jak komisarz Zawada taki szczęśliwy od razu ucałował Basię i zaczęli rozmawiać o pierdołach a potem na poważniejsze rozmowy..
Adaś powiedz mi kiedy mogę wrócić do pracy wiesz że, w domu nie usiedzę będzie mi się strasznie nudziło
trudno na razie ma urlop i to do odwołania to jest rozkaz panno Storosz
jak wyjdę muszę zrobić jedną rzecz i nie możecie mi tego zabronić
co takiego?
muszę pogadać z tym bydlakiem i opluć go marzę o tym gardzę nim!
domyślam się Basiu ale nie wiem czy to jest dobry pomysł - Marek
Słuchajcie ja muszę to zrobić a jeśli się tak o mnie boicie możecie iść ze mną tylko będziecie za kratami ja muszę spojrzeć mu prosto w oczy i zapytać czemu to zrobił może do niego wreszcie dojdzie to tak zrobił na prawdę może był w jakimś amoku
Jesteś uparta Baśka...powiedział Adam ale zgoda ale uważaj na niego jest nieobliczalny i zdolny do wszystkiego może się zemścić uważaj dobrze proszę cię
Dobrze Adaś będę uważać
Mijały kolejne dni a Basia była co raz silniejsza fizycznie zaczęła chodzić musiała rozprostować kości nie chciała dostać odleżyn psychicznie było już gorzej cały czas miała ten obraz Dumicz który, ją gwałci i śmieje się że, tak ma być niby ją kochał a zrobił jej taką krzywdę chciała być silna ale niestety nie potrafiła. Przychodziła codziennie do niej Iza Nawrocka na początku milczała ale z każdym dniem to bardziej się otwierała ale miała wrażenie że, te rozmowy w ogóle jej nie pomagają ale na to potrzeba czasu. Rozmawiała dopiero tydzień z panią Izą była miłą kobietą z chęcią pomocy.
minął kolejny tydzień Basia dochodziła do siebie włącznie w szpitalu była 1,5 miesiąca sporo ale lekarze nie chcieli jej wypuścić cały czas ją obserwowali tłumaczyli że, musi się wszytko wzrosnąć dzisiaj miała mieć wypisz oczywiście po nią miał przyjechać Marek była taka szczęśliwa że, wreszcie dziś będzie w domu tak strasznie stęskniła się za kojakiem. Przez te dni kotem opiekowała się sąsiadka Basi straszna kociara także Basia nie musiała się martwić że, jej kot schudnie czy coś takiego był w dobrych rękach można powiedzieć. Tak jak Marek obiecał był po Basie o równej godzinie 13:30 lekarz jeszcze powiedział aby przyszła na kontrol i na zdjęcie szwów za tydzień po wszystkim zrobią jej jeszcze dokładne badania i jak wtedy będzie wszystko ok wypuszczą ją do domu Basia nie protestowała powiedziała że przyjdzie pożegnała się ze swoim lekarzem prowadzącym i wyszła.
No jesteś już tak długo na ciebie czekam myślałem że, już wyszłaś i sam poszłaś
czemu się tak niecierpliwisz spokojnie nie zgubiłam się musiałam pogadać z moim lekarzem kiedy ponownie mam przyjść na kontrol takie tam..
No dobrze i kiedy masz przyjść?-Marek
a co ty taki ciekawski jesteś Brodecki co? Masakra a tak na poważnie to na za tydzień muszę się zgłosić
No ok mogę cie podrzucić jak będziesz chciała
No zobaczymy jak to będzie mamy w sumie jeszcze trochę czasu - Basia
Tak, więc gdzie teraz jedziemy?
Jak to gdzie na komendę muszę przywitać się ze wszystkimi strasznie się stęskniłam za nimi
oni za tobą też- Marek
poważnie?
Tak
Basia obolała wyszła ze srebnej toyoty od razu udała się w stronę komendy oczywiście nikt nie wiedział że, za chwilę Basia wejdzie to miała być taka mała niespodzianka. Na cały głos krzyknęła Cześć wszystkim wszyscy poznali ten głos od razu do niej pognali były rozmowy,śmiechy hihi oraz przytulenia...Cieszę się że, wróciłam do was dla mnie praca w policji jest ważna. Na pewno będzie jeszcze okazja tylko na chwilę przyjechałam ale postaram się wrócić szybko jak to możliwe uprzedziła kolegów z pracy wszyscy jej życzyli dobrego urlopu i aby szybko wróciła bo będą tęsknić..były jeszcze krótkie uściski i każdy poszedł w swoją stronę. Basia podeszła do Adama
Słuchaj Dumicz tu jest nadal w areszcie tak?
Tak cały czas już go przesłuchaliśmy gada jedno i to samo że, cię kocha i tak dalej nawet tego nie żałuję co ci zrobił kazaliśmy wiesz żeby go zbadali biegli ale na moje oko ma żółte papiery bo żaden mądry człowiek czegoś takiego by nie zrobił.
Wiem muszę z nim pogadać muszę go wypytać pamiętasz obiecałeś mi że, mi pozwolisz na tą rozmowę
Basiu i co ci ta rozmowa da lepiej się poczujesz? zobacz co on ci zrobił nie widzisz tego boje się o ciebie to jest nie obliczalny człowiek- Adam
Tak pomoże mi lepiej się poczuje...A tak poza tym ile mu grozi?
Wiśniewska powiedziała za potrójny gwałt pobicie znęcanie się i to jeszcze nad policjantką i za nielegalne przetrzymanie nawet dożywocie...Adam
Wiem że, on tyle nie dostanie on się wywinie zobaczysz-Basia
Spokojnie, nie panikujmy Wiśniewska będzie to prowadzić powiedziała że, dostanie najwyżej 25 lat pozbawienia wolności ale będzie ubiegać się o dożywocie mamy zdjęcia wszytko gdzie cię trzymał obdukcje twojego ciała mamy mnóstwo dowodów jeszcze sędzia będzie kobietą.
Zobaczymy ale boje się tego procesu Adam...
nie musisz się bać masz nas my ci pomożemy
Dziękuje..
5 minut później Basia i Adam schodzili na dół gdzie znajdował się areszt tak znajdował się Dumicz nie spodziewał się że, jego ofiara go odwiedzi na nich czekał już Marek który nie był od początku zadowolony że, Basia stanie w oko w oko z Jackiem. Ale nic nie mógł zrobić cała trójka poszła do celi gdzie siedział Dumicz...
Zostawcie nas samych Baśka powiedziała na początku bali się ale nic nie mógł jej zrobić przecież to był areszt a no właśnie...
O moja dziwka przyszła do mnie Jacek od razu  zaczął rozmowę
Widzę że, nic do ciebie nie dotarło co?
Nic ci nie zrobiłem dobrze o tym wiesz chciałaś tego jesteś moją kobietą więc wziąłem co do mnie należy..
Siłą? Basia pokazuje siniaki..ale Dumicza to nie rusza wręcz przeciwnie zaczyna się śmiać z tego co zrobił i to był normalny człowiek
Chyba to był błąd że, tu przyszłam zgnijesz w więzieniu psycholu popierodolony mam nadzieję że, już nigdy nie będę musiała spojrzeć na twój obleśny ryj...Baśka mówiła z taką pogardą że, nawet przestała się go bać..a tym momencie złapał ją... Adam i Marek widzieli obok od razu zareagowali ale jak na złość drzwi się zacieły nie mogli wyjść z pomieszczenia drzwi były stalowe na nic kopanie i wyważanie na siłę..Prokurator położył Baśkę na łóżko dotykał ją wszędzie ją całował i lizał jak jakiś obleśny pies robiło jej się nie dobrze kręciło jej się w głowie wszystko wróciło do niej zaczęła płakać wołała o pomoc ale to na nic nikt nie przyszedł jej z pomocą potargał jej koszulę w kratkę dochodził do stanika cały czas ja obleśnie całował nie miała siły na nic chciała umrzeć..Kurwa otwórzcie to nie widzicie co on jej robi ja pierdole nie no niee!!!...krzyczeli obaj... Adam postanowił zareagować i przestrzelił pilota od elektronicznych metalowych drzwi udało się otworzyły się szybko do niej biegli 15 sekund byli u niej odciągnęli Dumicza od Storosz na szczęście nic nie zdążył jej zrobić ale dla niej to i tak było za dużo wszystko do niej wróciło. Chciała się zabić krzyczała głośno po co ja tu przyszłam jestem głupia jestem głupia chce umrzeć nie mam ochoty żyć..
Marek nie wytrzymał zaczynał duc Jacka...widzisz co zrobiłeś tej dziewczynie nic do ciebie nie dociera normalny człowiek by okazał skruchę a ty nic więc jesteś chory..nadal go bił był jak w amoku chciał tylko żeby zdechł za to co zrobił Basi jego Basi..
****
Przed komendą.
Marek zostaw go przestał gdy usłyszał jej głos prosiła go aby go zostawił bo to nie ma sensu przez niego może tylko pójść do więzienia gówna jest nie rusza bo śmierdzi..Tak mocno ją przytulił aż jęknęła z bólu ale wcale jej to nie przeszkadzało w jego ramionach czuła się bezpiecznie.
Jak cię czujesz?
Źle..
Adam ci mówił żeby tam nie szła nie posłuchałaś go
wiem jestem głupia nie krzycz na mnie lepiej pójdę się zabić bo po co mam żyć moje życie jest gówno warte, czuje się taka do dupy i tyle
Nie możesz tak mówić słyszysz?(potrząsnął ją aż spojrzała mu prosto w oczy)
Nie możesz mi tego zrobić Baśka!
Czemu?
Bo cię kurwa kocham i obiecuję ci że, żaden świr cię nie skrzywdzi
Boże Marek co ty wygadujesz ja wiem że, możesz być w szoku ale aż e takim?
Wiem, że, ty mnie też kochasz gadałem z Adamem powiedział mi wszystko ja też cię kocham od dłuższego czasu nie mogłem do siebie tych myśli wiesz  nie docierało do mnie że, ja mogę pokochać moją przyjaciółkę a jednak trochę późno to dostrzegłem wiem ale lepiej późno niż wcale nie uważasz Basiu?
Basia przestała płakać z wrażenia była taka szczęśliwa nigdy nie pomyślała by że Marek Brodecki wyzna jej miłość może w tym momencie psychika szwankowała ale z drugiej strony miała silnego mężczyznę który, na pewno ją ochroni w przyszłości od złych uczynków przy Marku czuła się jak prawdziwa kobieta bezpieczna w ramionach swojego faceta.
Marek zaskoczyłeś mnie wiesz jestem w totalnym szoku
Wiesz że, ja też tak zareagowałem jak poczułem ukłucie zazdrości wiem naprzód była zazdrość a potem pojawiła się miłość nawet nie wiedziałem kiedy ale od początku nie ukrywałem tego chciałem ci od razu powiedzieć ale wtedy porwał cię Dumicz i strasznie bałem się o ciebie tak cholernie się bałem...Marek gadał jak nakręcony aż Baśka nie wytrzymała i pierwsza go pocałowała(namiętnie)
Kocham cię Marek
Ja ciebie też kocham
to gdzie idziemy?
 najpierw pojedziemy do mnie bo jestem zmęczona chyba za dużo było wrażeń na jeden dzień będę spała jak zabita..
mogę spać na kanapie?
zastanowię się...
****
Od tego całego nieszczęścia minął już rok Basia i Marek zamieszkali razem Storosz wróciła w sumie po miesiącu do pracy na początku było jej ciężko ale z każdym dniem było co raz to lepiej. Była z siebie dumna że, mimo to co ją spotkało powoli szło w zapomnienie dalekie zapomnienie i że, kiedyś będzie żyła jak normalna kobieta ze swoim wymarzonym facetem. Planowali ślub Marek jej się oświadczył byli  tacy szczęśliwi należało im się te szczęście. A co do Jacka dostał dożywocie za to co zrobił w areszcie kamery wszystko nagrały był w stosunku do Basi bardzo agresywny i brutalny chciał ją tam zgwałcić nie może ubiegać się o wcześniejsze wyjście warunkowe. Czyli Jacek Dumicz nigdy nie wyjdzie na wolność zgniję w więzieniu umrze jak to życzyła mu Basia i bardzo dobrze. Fakt do Jacka doszło przed sądem i nawet przepraszał Basię ale Baśka nigdy mu już nie wybaczyła i zapewne nie wybaczy. Pozostaje mu tylko i wyłącznie popełnić samobójstwo bo nic mu innego nie zostało może to jest jakieś wyjście z tej całej sytuacji? kto wie co zrobi Dumicz.
****
Koniec części 3 ostatniej i jak wrażenia podobało się? komentujcie :)
****

Opowiadanie część 2

 *
*
*
****
***
**
*
*
*

Część 2 , (Ślepo Zakochany)
****
ZAPRASZAM DO CZYTANIA!!!
Dumicz zaczął Basię szprycować narkotykami było tego sporo często wymiotowała dobrze że miała wiaderko. Karmił ją na siłę musiała żyć bo mu była potrzebna no właśnie do czego? żeby się nad nią znęcać? Basia gdy odzyskała świadomość zaczęła się zastanawiać czego on od niej chce żeby jej nie zabiję i tyle miała by święty spokój na prawdę miała już dość życia a właściwie takiego życia. Myślała o Marku tęskniła za nim pragnęła do niego się przytulić. Minęło już około miesiąca mniej więcej zastanawiała się dlaczego jeszcze jej nie znaleźli Dom Jacka był  faktycznie na pustkowiu? a może kłamał a może nawet jej nie szukają setki myśli przeszło jej przez głowę. Nie na pewno mnie szukają spokojnie Baśka bądź silna nie możesz zginąć spróbuj przeżyć dla Marka.
Jacek choć tutaj słyszysz?
Czego chcesz?
Wypuść mnie żarty się już skończyły nie rozumiesz? szukają mnie
Jak cię szukają to gdzie jest ten twój Zawada i Mareczek no gdzie? - Jacek
Ile jesteśmy km od Warszawy ile wtedy jechaliśmy mam kurwa prawo wiedzieć i czego tak na prawdę chcesz ode mnie czemu mnie nie zabijesz co zabij mnie!!!
Jesteśmy około 100 km za Wawą nigdy cię nie znajdą mój dom jest ukryty lepiej daj sobie spokój z tym wszystkim teraz należysz do mnie i tylko do mnie.
Nie należę do ciebie i nigdy nie będę należeć ty musisz się leczyć dopóki nie jest za późno słyszysz? - Basia
Ja jestem zdrowy nie potrzebuję lekarza
zdrowy człowiek przetrzymuje kobietę wbrew jej woli tak?
Ja ciebie nie przetrzymuję ja ciebie kocham i nie chce żebyś uciekła do innego musisz być moja i tylko moja
Będę twoja jeżeli tego chcesz na prawdę ale nie możesz czegoś takiego robić nie możesz mnie tutaj trzymać ja też potrzebuję warunków obiecuję że spróbujemy - Basia
Nie wierzę ci mówisz tylko po to żebym cię puścił a potem polecisz do tego Brodeckiego wiem że go kochasz także nie rób ze mnie idioty Suko!!
NIe rób mi krzywdy proszę zabij mnie chce tego zabij i wszyscy będą szczęśliwi
Nie zrobię tego nie dam ci tej satysfakcji - Jacek
Więc daj mi cokolwiek sama to zrobię
Nie, dyskusję uważam za zakończoną
Nie, ja nie skończyłam Dumicz wracaj tutaj słyszysz?
....
Dumicz był tak rozkojarzony że, zapomniał zamknąć drzwi Basia od razu się skapnęła i pomyślała...teraz jest moja szansa do dzieła ucieknę z tąd jak najdalej od tego skurwysyna!.
Wyszła dom był ładnie urządzony weszła do salonu nigdzie Dumicza nie widziała ale na stolę dostrzegła swoją komórkę postanowiła ją zabrać. Szybko szukała wyjścia nie mogła go znaleść usłyszała jak Dumicz idzie w jej kierunku postanowiła schować się do szafy która, była w przedpokoju. Na szczęści Jacek jej nie zauważył włączył tv i oglądał wiadomości...
''Dzień Dobry TVN24 wiadomości zaczynamy od zaginięcia policjantki Barbary S która zaginęła 24 czerwca w godzinach wieczornych,dzisiaj mija dokładnie miesiąc od jej zaginięcia. Policja wciąż nie ma żadnych informacji wiadomo tylko tyle że, prawdopodobnie uprowadził ją znany prokurator Jacek D. Jeżeli wiesz coś o losie policjantki nie przechodź obojętnie zadzwoń (22)521-78-00''
O kurcze jestem tutaj już miesiąc ale wiem że, mnie szukają ale muszę działać sama muszę stąd uciec...mówiła sama do siebie w myślach. Nie może pozwolić żeby ją zabij i już wystarczająco zrobił jej krzywdę. Jacek usłyszał jakiś szelest od razu poszedł zobaczyć piwnice ale Baśki tam nie było o kurwa zapomniałem zamknąć drzwi spierdoliła kurwa..powtórzył muszę ją znaleść zanim poleci do Mareczka...
Basia wyszła z szafy i to był błąd oczywiście zauważył ją od razu zobaczyła drzwi wyjściowe szybko biegła ale on był szybszy złapał ją za bolącą ją jeszcze rękę (szynę sama sobie ściągnęła ze dwa tygodnie temu) bił ją po całym ciele aż płakała z bólu..trzeba było nie uciekać teraz się zabawimy. Basia była gwałcona przez swojego oprawcę gdy skończył nie ruszała się nie miała na to siły. Cała podłoga była we krwi.
I widzisz co narobiłaś? to twoja wina nie byłaś posłuszna dostałaś karę
Nie jestem zwierzęciem aby być posłuszna świrze chętnie strzeliła bym ci kulkę prosto w głowę za to co zrobiłeś bo ciebie nie można nazwać człowiekiem.
Kochałem cię a ty mnie tak potraktowałaś nie powinnaś mnie odrzucać wtedy ja chciałem zjeść z tobą tylko kolację
Wiesz co gdybym wiedziała że jesteś zły w ogóle bym się z tobą nie zadawała byłam głupia i naiwna mogłeś wcześniej zrobić mi krzywdę - Basia
Teraz mi nie uciekniesz a ja jadę zająć się Mareczkiem i Zawadą - Jacek
Jeśli im coś zrobisz zapłacisz mi za to
Zrobie i jeszcze będziesz na to patrzeć wreszcie będziecie mogli razem w trójkę zginąć
Pojeb z ciebie mi już nie zależy na życiu mnie możesz zabić ale ich zostaw
Tak bardzo zależy ci na Brodeckim? że mogłabyś zginąć za niego..
Tak
lepiej jak umrzecie razem.
Wyszedł..
Marek był strasznie przybity już stracił nadzieję że zobaczy Basię żywą chciał aby się odnalazła nawet martwa nawet takie miał myśli ale wierzył że żyję. Jeśli by umarła to chyba by tego nie przeżył gdy tylko zaginęła wszystko przemyślał bardzo mu zależało na Storosz i zrobi wszystko żeby ją odnaleźć nawet zabiję Dumicza pomyślał.
Zależy ci na niej co? powiedział Adam
Bardzo odpowiedział Marek ja już nie mam sił wiesz nie wiem nawet jak ona się czuję czy z nią jest wszystko w porządku tęsknie za nią chciałbym ją tam mocno przytulić ona na pewno tego potrzebuję
Ja też za nią tęsknie traktuję Basię jak córkę bardzo mi na niej zależy..
Jak zareagowali na to rodzicie? - Zuzia
Nie dobrze ojciec Basi przeszedł zawał niby wyszedł ze szpitala ale nadal jest z nim źle a mama Basi cały czas płaczę lekarz powiedział że ma depresję - Adam
kurka nie dziwie się Basia sama tam przechodzi depresje jeżeli ją znajdziemy to będzie wrakiem człowieka - Szczepan
Tak dlatego będziemy musieli być dla niej wsparciem będzie nas potrzebować jeżeli będzie mieć przy sobie przyjaciół i rodzinę wyjdzie z tego - Adam
Pewnie że pomożemy jej Adaś powiedziała Zuzia
Do Marka zadzwonił telefon wyświetliło że Basia do niego dzwoni nie dowierzał był w szoku ale z drugiej strony był szczęśliwy szybko odebrał..
Halo.. Basiu to ty halo?
Nie to nie Basia tylko Jacek hahaha aktualnie nie może podejść
Co ty jej zrobiłeś dupku? - Marek
dużo rzeczy powiem ci że jest niezła w tych sprawach trochę się opierała...
Zabije cię słyszysz? już nie żyjesz ..
Tak tak rozłączył się..pip-pip-pip
Marek osunął się na podłogę po policzkach płynęły mu łzy..
Szybko Szczepan leć z Zuzią trzeba namierzyć telefon Basi
robi się...
Marek wstań co się stało rozmawiałeś z nią?
Nie on ją skrzywdził rozumiesz on moją Basię skrzywdził..Zabiję go
Nie możesz tak mówić musisz być teraz silny dla niej - Adam
Nie zabiję go a potem pójdę siedzieć!
Nie pozwolę ci na to pojedziemy po nią i Dumicza skujemy zapłaci za wszystko co zrobił Basi nie przejmuj się
Przecież ona już nigdy nie będzie taka sama ona może przez resztę życia dochodzić do siebie co ten sukinsyn zrobił jej - Marek
Adam objął Marka i poklepał po plecach zaufaj mi będzie dobrze
Już nie będzie dobrze uwierz mi
Może tak ale jeżeli zależy ci na Basi musisz codziennie jej powtarzać że życie ma sens rozumiesz popatrz na mnie i powiedz że, rozumiesz? - Adam
Rozumiem.
Słuchajcie mamy namierzyliśmy telefon Basi to jest za Warszawą pond 100km miejscowość nazywa się Kobyłka to jakaś mała mieścina technicy jeszcze ustalają dokładny adres ale możemy już jechać Kobyłki wykrzyczał Marek i szybko udał się do auta Marek poczekaj pojadę z tobą powiedział Adam
A my co mamy robić czekajcie odbijemy Basie i wszystko wrócimy do normy
Oby - Zuzia...proszę przywieźcie ją żywą...
Tak zrobimy - Marek
Mam wezwać powiedział Szczepan?
Nie odbijemy ją sami po cichu on jest jeden a my dwóch Baśka trzecia damy sobie radę sami zrozumiano? - Adam
Tak jest komisarzu.
****
No Basiu połknęli haczyk jadą tutaj dwóch twoich ochroniarzy będę na nich czekał przed domem hahaha śmiał się na cały dom...
ŚWIR!!!!!!! - Baśka
Uważaj sobie dawno nie dostałaś w ryj
no uderz nie zależy mi i tak połamałeś mi żebra wszystko mnie boli już na niczym mi nie zależy zaczęła płakać a za chwilę wołała pomoc na pomoc ratunku proszę pomocy!!!
Powiedziałem zamknij ryj uderzył ją aż upadła na podłogę uderzyła głową o beton straciła przytomność ale żyła.
Mamy dokładny adres komisarzu
no dawaj
Sienkiewicza 76 to jest dom w lesie i jak zobaczyłem na mapie tam jest tylko jeden dom właśnie jego.
Jak to tylko jeden przecież to małe miasteczko powiedział Marek
No tak ale to się troszkę dalej o Kobyłki niby to jest nadal kobyłka ale sama końcówka jest las sam noi tam musiał wybudować ten dom - Szczepan
Masakra.. ok jedziemy tam będzie w kontakcie bez odbioru.
Adam możemy jechać szybciej liczy się każda sekunda
Jade dość szybko chcesz dojechać do Basi żywy czy chcesz wylądować na drzewie myśl Marek trochę zaraz będziemy u niej spokojnie.
Dojechali w 20 minut w oddali widzieli dom Dumicza zaparkowali trochę dalej żeby nic nie zauważył ale on zauważył czekał już na nich.
ZAPRASZAM DWÓCH POLICJANTÓW KTÓRZY MNIE ODWIEDZILI...
Ja pierdole zauważył nas choć spokojnie niech zaprowadzi nas do Basi.. - Adam
Dobra choć tylko spokojnie Marek - Adam
Czego chcecie? - Jacek
gdzie ona jest gdzie jest Baśka
Ojej gdzie jest Baśka gdzie jest Baśka tak od razu a może napijecie się czegoś mocniejszego ja zapraszam
Słuchaj bez żartów przyszliśmy tylko po Basię gdzie ona jest wypuść ją.
z tobą nigdy się nie napije Marek plunął mu w twarz
Oj Mareczku nie ładnie tak oddawać broń bo was zabiję -
obaj oddali Jackowi broń a tym samym czasie Basia obudziła się na czole miała krew uderzenie nie było jakieś poważne ale na tyle duże żeby ją bolała głowa i chciało jej się wymiotować Ała powiedziała kiedy ten koszmar się wreszcie skończy poszła usiąść ma materac było jej zimno miała dreszcze była cała rozpalona możliwe że miała gorączkę.
A teraz idźcie pierwsi goście zawsze mają pierwszeństwo zapraszam powiedział głośniej
gdzie ona jest - Marek
zamknij się bo pożałujesz uderzył go pistoletem w skroń tak aż Marek upadł Adam chciał mu pomóc wstać ale Jacek mu nie pozwolił
Odbiło ci przecież jesteś prokuratorem pracowaliśmy razem nie mogę uwierzyć że to ty taki na prawdę - Adam
pozory mylą drogi Adamie, ja chciałem tylko mojej Basi nic więcej
Ale ona nie chciała być z tobą musiałeś ją tak skrzywdzić przecież ty ją kochasz
Kocham bardzo mocno - Jacek
Ty jej nie kochasz masz po prostu na jej punkcie jakąś chorą obsesje jesteś chory i tylko lekarz może ci pomóc ale nie wiem czy na twój przypadek nie jest już za późno - Marek
Hahaha bardzo śmieszne no uśmiałem się myślałeś może żeby zostać komikiem?
RUCHY!!!
****
Drzwi od piwnicy otworzyły się zobaczyła Marka i Adama była szczęśliwa
Adam i Marek szybko do niej podeszli byli w szoku że z tak pięknej dziewczyny może być niekorzystna brudne palce z krwi głowa dużo siniaków na całym ciele nogi poobijane.
Zostawiam państwa powiedział Jacek ale nie na długo rano przyjdę i się wami zajmę hahaha i wyszedł.
Basiu jak ty wyglądasz co ten pojeb ci zrobił powiedział Adam
to nic to są tylko zadrapania i siniaki znikną
Powiedz mi czy on cię no wiesz Markowi nie mogło te słowo przejść przez gardło
Adam do niej podszedł powiedz nam zrobił ci coś więcej niż te siniaki czy cię zgwałcił musimy to wiedzieć żeby go skazać na długie lata..
Tak 3 razy Basia zaczęła płakać Marek ją przytulił tak bardzo tego potrzebowała..
i tak nie wyjdziemy z tej przeklętej piwnicy on nas zabiję - Basia
Nie! wyjdziemy cali i zdrowi słyszysz Baśka nie możesz tak mówić takie myśli nie mogą ci przychodzić do głowy zrozumiano? choć tutaj do mnie Adam przytulił Basię z taką całą troską.
Ciąg nastąpi....
****
Będzie jeszcze jedna część 3 ostatnia postaram się to jakoś wszystko zakończyć w miarę pozytywnie :)

Opowiadanie częściowe :)





Witam, jestem tak jak obiecałam dodaje pierwszą część mojego częściowego opowiadania mam nadzieję że, wam się spodoba zapraszam do czytania i komentowania :)
 ****
***
**
 *



Część 1 pt. Ślepo Zakochany/Dumicz Psychopata


W jednym z Warszawskich mieszkań na Pradze siedział on Jacek Dumicz który, myślał o pewnej niskiej blondynce o podkomisarz Barbarze Storosz. Był ślepo w niej zakochany ona nie chciała z nim być ale on miał jednak nadzieję na związek bardzo ją kochał a właściwie tak mu się wydawało. Od dłuższego czasu nachodził ją w jej mieszkaniu i nawet w pracy co chwilę do niej podchodził. Basia miała już tego dość powiedziała mu stanowczo że nigdy nie będą razem bo go po prostu nie kocha... Rozmyślał o rozmowie z Basią powiedział sam do siebie że ''Będziesz moja i tylko moja nie odbierze mi ciebie żaden Brodecki''
****
Następnego dnia Basia wstała wzięła gorący prysznic zjadła jabłko na śniadanie bo nie miała apetytu po wczorajszej rozmowie z Jackiem ale pomyślała że, muszę coś zjeść bo umrę z głodu wypiła mocną gorącą kawę i pojechała srebna toyotą na komendę. Weszła do kanciapy ale nikogo nie zastała postanowiła że, weźmie się za zaległe papierki. Po godzinie wszedł Adam a po nim Marek oby dwoje przywitali się z Basią całując ją w policzek.
Ojej a za co zasłużyłam aż na dwa buziaki? Basia
Marek powiedział za to że jesteś po prostu :)
Dziękuje uśmiechnęła się do przyjaciół
No to co dzieciaki bierzemy się do pracy Adam..
No ja już wzięłam się za zaległe akta ale nadal tego jeszcze zostało sporo pomożecie mi?
Pewnie :D
****
Do pomieszczenia wszedł Jacek który od razu udał się do biurka Basi..
Basia nie była zadowolona bo Jacek chyba nic nie zrozumiał po ich ostatniej rozmowie. Ale udawała że, wszystko jest ok nie chciała denerwować przyjaciół że ma niechcianego adoratora.
Cześć Basiu
Cześć Jacku co cię do mnie sprowadza?
Chciałem cię dziś zaprosić na kolację
Marek przyglądał się tej rozmowie i był o Basie zazdrosny że, wybrała takiego Jacka a nie jego ale zaraz jest zazdrosny o Basię? przecież jest z Natalią a może on nie kocha Natalii? miał mętlik w głowie..
Mnie na kolacje powiedziała Basia?
Tak ciebie czemu się tak się dziwisz od początku mi się spodobałaś pragnę bliżej cię poznać
Marek nie wytrzymał i uderzył pięścią w biurko widać był zdenerwowany wszyscy na niego patrzyli ze zdziwieniem nawet Basia.
Marek stało się coś zapytała Basia z troską?
Nie nic ważnego przepraszam nie wiem czemu to zrobiłem ostatnio mało sypiam i chodzę jakiś nerwowy.
Marek może weź jeden dzień wolnego i porządnie się wyśpij - Adam
Sam nie wiem..powiedział patrząc na Basie jakby pytał o pozwolenie
Moim zdaniem Adam ma rację wyśpij się a my sobie jakoś poradzimy bez ciebie jeden dzień to tak wcale nie długo - Basia
No dobrze skoro mówicie że dacie sobie radę do w porządku no to idę.
****
Marek pożegnał się z załogą tak na prawdę był wyspany kłamał nie chciał patrzeć jak Basia idzie w ramiona Dumiacza jego serce pękało na drobne kawałeczki ale nie był tego świadomy a szkoda. Poszedł do Natalii chciał się komuś wygadać myślał że go wysłucha. W pewnym momencie zauważył jak Natalia całuję jakiegoś obcego faceta był w szoku ale nie poczuł zazdrości bardziej ulgę. Udał się do starego mieszkania choć Natalia do niego dzwoniła on miał ją gdzieś nie po tym co mu zrobiła. Myślał że, może z nią ułoży sobie życie z Patrycją mu nie wyszło miał nadzieję że Natalia to ta jedyna niestety mylił się.
W tym samym czasie na kanciapie policjantów trwała nadal rozmowa Basi i Jacka..
Jacek słuchaj skoro Adam wyszedł do Wiśniewskiej pomożemy pogadać szczerze - Basia
Ale może naprzód pójdziemy na kolacje?
Nie Jacek powiedziałam ci już jestem bardzo miły ale nigdy cię nie pokocham nie pójdę z tobą na kolacje chce tylko abyśmy się spotykali w pracy rozumiesz?
Nie nie rozumiem czemu tak się zachowujesz przecież jesteśmy sobie przeznaczeni
Nie jesteśmy
Co wolisz tego Brodeckiego co?
Słucham?
Dobrze słyszałaś wolisz jego tak? powiedz mi czego mi brakuje że za nim bardziej latasz niż za mną
Ta rozmowa nie ma sensu Jacek skończmy ją serio
Nie, skończymy wtedy jak ci powiem rozumiesz
Jacek patrzył na Basię jakby miał zaraz jej krzywdę zrobić w tej chwili wszedł do pomieszczenia Adam zobaczył że Jacek mocno trzyma Basię za rękę zareagował
Co się tutaj dzieję Jacek pójść ją
Ała (syknęła z bólu) zwariowałeś jesteś jakiś nieobliczalny daj mi spokój nigdy nie będę z tobą psycholu Baśka mu wygarnęła!!!
Będziesz ze mną zobaczysz!!!
Jacek idź już chyba trochę przesadziłeś - Adam
Basiu nic ci nie jest?
Boli mnie ręka nie mogę nią ruszać :(
Aż tak mocno cię ścisnął?
Tak
Musimy pojechać na pogotowie i ją prześwielić - Adam
Nie trzeba samo przejdzie Adaś
Bez dyskusji Baśka!!!
No dobrze już dobrze to chodźmy.
****
Jacek knuł już swój plan wysprzątał piwnice była pusta nic nie było w rogu leżał stary biały materac. W piwnicy nie było nawet okna na ucieczkę Dumicz był na prawdę chory i nieobliczalny.
Basia miała aktualnie prześwietlenie ręki Adam czekał na korytarzu martwił się o Basię była dobrą policjantką ale też była dobrą przyjaciółką miał dwóch dobrych przyjaciół Basie i Marka zawsze mógł na nich liczyć tak jak to było na Malcie.
No pani Basiu widzę że, kości są całe jest lekkie spuchnięcie ale założę szynę na wszelki wypadek żeby ją usztywnić i proszę przyjść za 7 dni na zdjęcie szyny dobrze?
Dobrze dziękuje do widzenia.
No już wyszłaś i jak tam ręka coś poważnego?
Mówiłam ci że nic mi nie jest ręka jest tylko spuchnięta i tyle
Ale jednak masz szynę
to tylko żeby ją usztywnić nie martw się za 7  dni mam przyjść żeby ją zdjąć - Basia
Zastanawiam się co Jackowi odbiło chciał cię skrzywdzić jak bym nie przyszedł w odpowiednim momencie nie wiem co by się stało - Adam
Spokojnie Jacek się zdenerwował bo nie poszłam z nim na kolacje nie mam do niego żalu
Ale to nie zmienia faktu że, nie powinien tak się zachowywać jest przecież prokuratorem!!
Dobrze Adasiu już się nie nakręcaj zawieziesz mnie do domu?
Pewnie choć - Adam
Jacek wsiadł do samochodu i udał się w kierunku mieszkania Basi..
****
No dzięki sama nie dałabym rady raczej
bardzo śmieszne haha - Adam
ciekawa jestem co u Marka poczekaj zadzwonię do niego
Ok
Nie odbiera - Basia
No trudno pewnie śpi
Dobra dzięki do jutra :)
Basia udała się na 4 piętro do swojego mieszkania. postanowiła że zadzwoni jeszcze raz do Marka może chociaż zostawi mu wiadomość rano będzie mu miło jak odczyta :)
Cześć tu Baśka nie odbierasz pewnie śpisz chciałam tylko ci powiedzieć żebyś się wyspał bo jutro czeka na ciężka praca no to do jutra :)
Basia przebrała się (oczywiście tuż po prysznicu) w piżamkę było ciepłe lato więc założyła komplecik ze spodenkami wyglądała dość seksownie nie była głodna godzina była nawet młoda a ona była raczej nocnym Markiem było dokładnie 23:04 mogę jeszcze poczytać pomyślała..nagle ktoś dzwonił i pukał do drzwi ta osoba tak się zachowywała jakby była w amoku.
Jacek co ty robisz do cholery jest noc zwariowałeś? ludzi pobudzisz..
Nie obchodzi mnie to przyszedłem do ciebie
Masakra człowieku idź się leczyć chciała zamknąć drzwi ale Jacek zastawił nogę w progu tak aby Basia nie mogła zamknąć drzwi otworzył szeroko drzwi i popchnął Baśkę na kanapę ta była w szoku
Co ty wyprawiasz boje się ciebie zostaw mnie w spokoju nic nikomu nie powiem zaufaj mi
Musisz być ze mną rozumiesz? Jacek uderzył z całej siły Basię w twarz ta osunęła się na podłogę
Masz być posłuszna powiedziałem Suko!
Jacek co się z tobą stało? gdzie podział ten miły prokurator który, miał błysk w oku no gdzie
Jestem tym samym Jackiem ale wybrałaś Brodeckiego będziesz tylko ze mną z nikim innym nie pozwolę ci na to. Ubieraj się pojedziemy sobie w inne miejsce tutaj nie jest bezpiecznie
Nie! nigdzie z tobą nie pojadę w twoich snach - Basia
Uderzył ją ponownie teraz poleciała jej krew z nosa zaczęła płakać bardzo się bała o swoje życie.
Powiedziałem coś będę cię bił tyle aż w końcu będziesz się mnie słuchać rozumiesz?
pytam się czy rozumiesz?
Ta..tak - Basia
A teraz ubierz się załóż kurtkę i buty w tej piżamce możesz zostać wyglądasz ślicznie widzę że wiesz jak się ubrać na moje przybycie kochanie może to wykorzystamy ale to później.
Jacek dał Basi jakiś zastrzyk po nim usnęła. Basia nie wiedziała gdzie jadą nigdy nie była w domu Jacka tak prawdę nikomu nie mówił to zawsze dla niego była tajemnica. Mieszkał za Warszawą dom był ukryty prawie niewidzialny przykryty drzewami.
****
Basia obudziła się z ogromnym bólem głowy nie wiedziała która godzina ale na szczęście Jacek nie zabrał telefonu było już rano dokładnie 6:02 za niedługo miała zaczynać pracę będą się martwić wykręciła numer do Adama ale nie było zasięgu cholera... powiedziała
Adam powoli szykował się do pracy była już 7:20 postanowił zadzwonić do Basi chciał zapytać się co z ręką ale nie odbierała zdziwił ale jakoś tak bardzo się nie przejął och te całe kobiety muszą się pucować i pucować..
Marek wstał i odsłuchał wiadomość od Basi zrobiło mu się miło chciał do niej zadzwonić ale miała wyłączony telefon to nie jest podobne do Baśki pomyślał.. zawsze telefon miała włączony zadzwonię do Adama może czegoś się dowiem..
No hej gadałeś z Basią dzisiaj - Marek
Nie ma wyłączony telefon ale teraz będzie robiła dwa razy wolniej ma rękę w szynie
Co jak to w szynie czemu mnie nie zawiadomiliście?
Nic poważnego się nie stało wiesz ale to nie jest rozmowa na telefon spotkamy się na komendzie i tam porozmawiamy - Adam
Ok zaraz będę powiedział Marek
Marek martwił się o Basię co się wczoraj stało że miała rękę w szynie ale Adam powiedział że nic poważnego się nie stało szybko wsiadł do auta i udał się w kierunku komendy.
****
Basia krzyczała ale to na nic po chwili przyszedł Jacek ze śniadaniem dla Basi..
Proszę kochanie zrobiłem dla ciebie śniadanko
Nie będę nic od ciebie jadła spierdalaj daj mi spokój odwal się ode mnie bo nie ręczę za siebie wypuść mnie a stąd słyszysz?
Możesz krzyczeć ile chcesz mieszkam że, tak powiem na odludziu nie mam nawet sąsiadów żeby pożyczyć cukier niestety jesteśmy tu sami muszę ja ci wystarczyć
Basia zaczęła głośno płakać Jacek tylko się przyglądał jej cierpieniu nic go to nie ruszało wyglądało to tak jakby czyjeś cierpienie jeszcze go nakręcało do dalszego działania
Powiem ci jedno powinieneś mieć żółte papiery jak ktoś taki może być prokuratorem? - Basia
Czyli kto?
Świr bo ty jesteś świrem nie rozumiałeś że ,nie chce być z tobą to mnie uprowadziłeś ale nie bój się kiedyś mnie znajdą może nie żywą ale mnie znajdą
Dumicz uderzył Basie dużą siłą ale była przytomna patrzyła na niego z taką pogardą nienawidziła go
Co mam zrobić że byś mnie puścił zrobię wszystko tylko mnie wypuść proszę cię
Nic miałaś swoją szansę której nie chciałaś a mogliśmy być szczęśliwi
szczęśliwi? śmieszny jesteś możesz mnie nawet zabić nie dbam o tą i tak zapłacisz za to co zrobiłeś.
Nie sądzę
****
Marek i Adam byli prawie tak samo na komendzie ale chwilę wcześniej był jednak Adam po nim wszedł zdenerwowany Marek
Powiedz jak to się stało co?
Nie wiem jak ci to powiedzieć wczoraj jak pojechałeś do domu poszedłem do Wiśniewskiej  musiałem coś ważnego załatwić ale jak wróciłem słyszałem kłótnie Jacka i Basi ona mówiła nie a on mocno wziął ją za rękę aż zawyła z bólu
Kurwa co za pojeb zrobił jej krzywdę zabije go
uspokój się Marek ona mu wybaczyła powiedziała że wkurzył się na nią bo nie poszła z nim na kolację - Adam
Nie rozumiem słowa nie?
Nie uważasz Adam że to jest bardzo podejrzane że Baśka nie odbiera telefonu już raczej dawno powinna być mam jakieś dziwne przeczucia
Marek uspokój się nic Basi nie jest mam nadzieję ale teraz sam się o nią boję może pojedziemy do jej mieszkania a ty próbuj może się do niej dodzwonisz ok?
Dobrze dzwonie nie odbiera cholera coś musiało się stać czuję to..
Marek i Adam szybkim krokiem udali się do mieszkania Basi mieszkanie było otwarte Adam razem z Markiem odbezpieczyli broń i powoli weszli do mieszkania Storosz ale nikogo nie zastali Marek dostrzegł na podłodze krew o boże to krew powiedział pewnie Basi co tutaj się stało?
Nie mam pojęcia ale ktoś uprowadził Basię domyślam się kto - Adam
Jacek Dumicz przetrzymuję Basię!
Zabije gnoja słyszysz zabiję jeśli ją dotknie jeszcze raz i zrobi jej krzywdę pożałuję że się urodził tchórz podniósł rękę na Basie miał szczelność - Marek
Spokojnie znajdziemy ją będzie wszystko dobrze tylko musimy wszystko działać liczy się każda sekunda
****
Minęło już dwa tygodnie od zniknięcia Podkomisarz Storosz wszyscy się o nią martwili nawet inspektor Grodzki powiedział żeby szukali Basi nawet na własną rękę i jak znajdą tego Dumicza niech zrobią z nim porządek. Muszą znaleść Basię żywą innego wyjścia nie było inne wyjście nie przechodziło im przez gardło.
Kurwa mać! jesteśmy w dupie nic nie mamy to jest już całe 2 tygodnie nie mamy nawet jego adresu bo jest w papierach animowy Basia może być wszędzie cholera jestem już bez radny co ona może czuć biedna - Adam
Jeżeli chodzi o adres jest prokuratorem może nie podawać wtedy wszyscy myśleli że jest normalny a tak na prawdę jest jakimś chorym człowiekiem uprowadził policjantkę powiedziała Zuzia zmartwiona zaprzyjaźniła się z Basią od początku się polubiły.
W ogóle wydawał się normalny nic nie przeczuwaliśmy od początku kręcił się wokół Basi nic nie dostrzegliśmy i to był błąd - Marek
Dobra musimy znaleść jego bliskich przede wszystkim rodzinę może miał jakiś przyjaciół ktoś musi znać jego adres aktualny ale w sumie mógł zmienić adres zamieszkania co to dla niego..
Wszyscy główkowali zastanawiali się jak odszukać Basię...
****
Basia całkowicie się poddała Dumiczowi często ją pił czuła że boli ją w okolicy klatki piersiowej nie wiadomo czy miała jakieś zapalenie płuc a może żebra złamane ciężko jej się oddychało w pomieszczeniu było zimno niby na zewnątrz było 30 stopni i było dość upalnie w piwnicy było około -5 stopni Jacek przyniósł jej koc ale i tak było jej zimno. Była bardzo głodna od dawna nie jadła regularnie Dumicz przynosił jej jedzenie tylko co dwa dni nawet picie jej wyliczał to był chory człowiek. Chciał ją zagłodzić na śmierć i tak postępuje zakochany facet głodzi swoją ukochaną?
Masz tu jedzenie musi ci to wystarczyć i pół litra wody na dwa dni - Jacek
Czemu to robisz co? czemu nie dasz mi normalnie zjeść jest mi tutaj zimno chyba jestem chora źle się czuję lepiej mnie zabij a nie morduj ile już tutaj siedzę nawet nie wiem która godzina czy jest dzień czy noc bo zabrałeś mi telefon.
Za dużo pytań zadajesz ale na dwa dni odpowiem, mamy czwartek i godzinę 12 w południe.
Nienawidzę cię zapłacisz mi za to przysięgam!
Choć Dumicz raz na 3 dni pozwalał jej na prysznic ona i tak czuła że śmierdzi,nawet nie mogła sama się załatwić bo za każdym razem pilnował jej bał się że ucieknie prawdziwy psychol można stwierdzić. Nadszedł dzień kąpieli dumicz oczywiście patrzył na Basię nagą ale dzisiaj był bardziej napalony niż zwykle chciał ją bliżej niż zwykle. Patrzył się na nią tak dziwnie Basia była bardzo wystraszona ale co miała zrobić Jacek był silniejszy od niej.
Niestety Jacek tego dnia zgwałcił Basię po raz pierwszy gdy skończył jak psa wrzucił do zimnej piwnicy. Znów czuła cię brudna czuła wszędzie jego zapach chciała ze sobą skończyć ale nie miała kompletnie nic żeby sobie zrobić krzywdę. Bardzo cierpiała wszystko ją bolało bardzo mocno ją trzymał to był bardzo agresywny gwałt ledwo wytrzymała powiedziała że ,kolejnego razu nie przeżyje lepiej żeby ją zabił pomyślała...
Nie miała apetytu nic nie jadła od 3 dni tylko piła zawsze była szczupła ale teraz była jak patyk wrak człowieka co może się zrobić z pogodnej uśmiechającej dziewczyny jeszcze pomyśleć że miesiąc temu była taka szczęśliwa. A teraz mogła by umrzeć jej życie nie miało sensu..
Marek był zamyślony usiadł na Basi biurku dotykał wszystkiego co należało do Basi. Bardzo tęsknił za nią za tą małą bezbronną dziewczyną. Wszystko by zrobił żeby była tylko szczęśliwa ale niestety jej życie zmieniło się i to ze szczęśliwego na najgorsze. Rozstał się z Natalią powiedział jej że widział ją jak całowała się z obcym kolesiem nawet nie protestowała. Powiedziała mu wtedy prawdę że go nie kocha a dla niej był tylko zabawką potrzebowała również naiwnego policjanta do swoich scenariuszy naiwniak pomyślał te słowa go bolały ale szybko zapomniał o Natalii dla niego  tym momencie była najważniejsza tylko Basia jego Basia? możliwie tylko za zaginęła nie mógł o niej przestać myśleć chciał ją przytulić i nigdy nie wypuścić z rąk była jego przyjaciółką. Ale pragnął czegoś więcej był o nią chorobliwie zazdrosny gdy spotykała się z Jackiem gdyby wcześniej wiedział że, Dumicz okażę się psychopatą nigdy nie pozwolił by spotykała się z nim. Tak się o nią bał jak nigdy chciał aby w tej chwili weszła do kanciapy taka szczęśliwa wesoła i zapytała się czy chce ktoś kawy ale niestety tak nie będzie przynajmniej na razie.
****
KONIEC ciąg dalszy nastąpi..






czwartek, 22 czerwca 2017

INFORMACJA

Witam, mam nowe opowiadanie jest ono na tyle długie będzie ono w 3 częściach mam nadzieję że, ktoś tutaj zagląda i czyta było by mi miło jakby pojawiły się też komentarze. Czy opowiadania wam się podobają a może mam coś zmienić przyjmę każdą krytykę :)
***********

sobota, 10 czerwca 2017

Miłość z liceum/Jendorazówka

20 lutego miało odbyć się spotkanie absolwentów szkoły średniej po 10 latach. Basia dostała zaproszenie od koleżanki z dawnych lat Łucji postanowiła że pójdzie fajnie będzie spotkać osoby ze szkoły po 10 latach pogada potańczy pośmieje się nie będzie sama w swoim mieszkaniu może kogoś spotka i się zakocha pomyślała. Musiała kupić sobie na to spotkanie jakąś sukienkę bo na drugi dzień miało odbyć się spotkanie na obrzeżach Warszawy miała adres także brakowało jej tylko jakiegoś fajnego ciuszka po pracy poszła na zakupowy szał.
Gdy była w złotych tarasach szukała odpowiedniej sukienki chciała wszystkich zaskoczyć ale nie wiedziała kompletnie jaki kolor jaka długość czy mały dekolt czy większy może nie miała dużych piersi ale i tak miała co pokazać. Postanowiła że zadzwoni po Zuzie przyjaźniły się więc na pewno pomoże się wyboru odpowiedniej sukienki.
****
Słuchaj Baśka przymierzyłaś już 4 sukienki a mi się i tak podoba inna mówię ci kup ją to wszyscy będą szczęki zbierać z podłogi jest trochę droższa od tych ale będziesz mieć ją na lata do wszystkiego ci będzie pasować nawet jak zostaniesz świadkową na moim ślubie też ją założysz i będzie gitara przymierz ją proszę.
Co? Szczepan ci się oświadczył?
Nie na razie nie ale mówię tak w przyszłości głupolu
a już myślałam kurde szkoda no powinien chłop się już zdecydować bo ktoś mu ciebie zabierze i będzie chłopak żałował
No zobaczymy jak to będzie założysz ją?
Tak ale nie wiem czy kupie droga jest i bardzo krótka nie pasuje mi chyba i jeszcze ten kolor
co masz do koloru ognista czerwień pasuje ci ten kolor a co do długości czego się tu wstydzić masz piękne długie nogi jesteś niska ale nogi masz długie to komplement
Dzięki no dobra biorę ją a buty pod kolor czy mogą być inny kolor jak myślisz proponuję czarne długie szpileczki o może te pokazała Basi - Zuzia...
kurcze ale 450 zł na raz tyle kasy wydać sama sukienka 1200 zł
bierz nie marudź będziesz wyglądała ślicznie jakiś naszyjnik masz w domu pewnie
Tak coś tam znajdę dzięki bardzo mi pomogłaś
A sama idziesz na ten zjazd absolwentów?
No sama a z kim mam niby iść?
Myślałam że zaprosisz Brodeckiego
Nie raczej nie on ugania się za Natalią nie mam ochoty go zapraszać pójdę sama tak będzie najlepiej.
Zaproś go przecież jak cię zobaczy bo chyba pierdolnie na zawał mówię serio
Nie raczej nie chciałabym aby akurat pierdolnął na mój widok jeszcze miałabym go na sumieniu ale swoją drogą masz rację może go zaproszę ale jako przyjaciela nic więcej.
Bo te spotkanie ma zacząć się o 21 i ma być pewnie do rana ale ja pojadę na pewno wcześniej do rana bym nie wytrzymała dobrze że to piątek mam nadzieję że w weekend nie będzie żadnej sprawy to sobie bym odpoczęła.
No zobaczymy jak to będzie wiesz dobrze o tym Basiu że my pracujemy nawet w
niedziele rzadko mamy wolne ale może teraz się uda - Zuzia
Może pójdziemy na jakiś obiad co pomogłaś mi ja stawiam
No dobra ale idziemy tam byłam tutaj ostatnio świetne mają pierogi i bardzo tanie
o ok lubię pierogi to idziemy :)
Po 30 minutach po zjedzeniu obiadu i po krótkiej rozmowie dziewczyny pożegnały się i każda poszła w swoją stronę Basia musiała wstąpić jeszcze do drogerii rossmann kupić czerwoną szminkę tusz i czarną kredkę chciała jednak uwieść Brodeckiego chciała żeby chociaż tej jednej nocy należał do niej.
****
Wzięła gorącą kąpiel z bombęlkami chciała się odprężyć po ciężkim dniu a trochę się nalatała za tą piękną sukienką gdyby nie Zuzia chodziła by zamknięcia centrum i tak by nic nie kupiła. Cała Baśka jak przychodziło co do czego to nie mogła się zdecydować.
Nazajutrz wstała i normalnie pojechała do pracy chciała powiedzieć Adamowi że jedzie na zjazd absolwentów i czy mogła wyjątkowo wyjść wcześniej i oczywiście chciała zaprosić Brodeckiego jako przyjaciela może się zgodzi jeżeli nie to jego strata płakać nie będę pomyślała Storosz.
Cześć, Adam mam sprawę mogę dzisiaj wyjść wyjątkowo wcześniej bo wiesz mam takie spotkanie po latach mamy taki zjazd chciałabym skoczyć jeszcze do fryzjera
No wiesz możesz wyjść ja problemu nie widzę i tak nie ma za bardzo pracy także możesz iść pewnie baw się dobrze Basiu
Na pewno będę dzięki Adaś
Marek możemy pogadać - Basia
No dawaj
Powiem prosto z mostu nie chciałbyś ze mną iść na ten zjazd absolwentów ale tylko jako przyjaciel wiesz dotrzymać mi towarzystwa tam na miejscu każdy może iść w swoją stronę wiesz nie będziemy udawać parę tylko od razu przyjaciół z pracy odpowiada ci to nie chce iść sama a ty nie będziesz siedział w domu
hm...w sumie dobra czemu nie towarzystwa zawsze mogę ci dotrzymać Basiu (zalotny uśmiech Brodeckiego)
Ok to jesteśmy umówieni tam obowiązuje strój galowy na pewno masz jakiś garnitur
Pewnie że mam nawet więcej niż jeden jak trzeba to trzeba jakoś wyglądać co nie - Marek
Słyszałem droga młodzieży wszystko i powiem wam tylko jedno macie rację jedźcie i bawcie się dobrze zróbcie jakieś zdjęcia i w poniedziałek pokażcie ok? powiedział Adam
Ok nie ma problemu wezmę aparat porobimy selfie i takie tam...
O której mam być u ciebie Basiu?
o 20 myślę wystarczy jak będziemy chwilę po 21 czy coś takiego nic się nie stanie i tak ta impreza ma być do rana przynajmniej do 6 rana ale my raczej nie zostaniemy do końca koło 1 może pojedziemy także luz Brodecki :)
Dobra Adaś lecę do fryzjera bo to już za kilka godzin
Basiu mam do ciebie polecenie służbowe
tak jakie?
nie wracaj już przygotuj się do tego spotkania perfekcyjnie
Dzięki kochany jesteś <3
Basia u fryzjera postawiła na rozpuszczone włosy tylko odświeżyła kolor to wystarczyło wyglądała obłędnie. W domu przebrała się zrobiła makijaż była już gotowa czekała tylko na Brodeckiego po 15 minutach zapukał Marek gdy otworzyła wyglądał pięknie z tymi dołeczkami właśnie w tych dołeczkach się zakochała w tym uśmiechu za milion dolarów. Gdy Marek zobaczył Basię nie mógł od niej oderwać oczu wyglądała strasznie seksownie jak na policjantkę w bojówkach.
Basiu choć zrobimy sobie pierwsze zdjęcie będziesz mieć pamiątkę
No ok ale ty robisz..uśmiech proszę :)
Marka cały czas zastanawiało jedno czemu nigdy nie dostrzegł tak pięknej kobiety jaką była Baśka dopiero zauważył ją gdy założyła krótką sukienkę a tak w pracy to nie. Pragnął ją całować tu i teraz ale przecież byli przyjaciółmi mieli jakieś granice skoro od początku się przyjaźnią musi tak zostać a szkoda bo Baśka to piękna kobieta szkoda że nie zauważył tego wcześniej wielka szkoda...
Dobra jestem gotowa zbieramy się Marku
Tak pewnie choć idziemy
Marek cały czas ukradkiem spoglądał na Basie i na jej nogi wyglądała zjawiskowo był na nią bardzo napalony. Aż Basia to zauważyła i powiedziała... Marek przestań skup się na drodze bo jeszcze uderzymy przez ciebie w drzewo i nigdzie nie dojdziemy bo nie możesz się skupić
To ty tak na mnie działasz Storosz...
Co że niby ja a to czemu jestem ubrana normalnie to tobie nagle odbiło bo ubrałam krótszą kieckę oj Marek masz złe zamiary chyba pamiętaj że jesteśmy tylko przyjaciółmi nic więcej.
Tak wiem
Basia kochała Marka ale w głębi serca nie miała prawa o nim marzyć to było za piękne żeby mogło być prawdziwe. Nigdy jej nie pokocha a po za tym za długo czekała na niego więc musiała go oddać Natalii.
No to jesteśmy na miejscu powiedział no to w drogę
Pamiętaj nie udajemy pary ani nic ok tak jak w pracy przyjaźnimy się pasuje ci to?
A mam jakiś wybór...
A tak apropo co na to Natalia że tak powiem pozwoliła ci na taki wyjazd ze mną?
Nie powiedziałem nic myśli pewnie ze w pracy nie chce o niej gadać Basiu
A stało się coś pokłóciliście się mi możesz powiedzieć wiesz dobrze że chce dla ciebie jak najlepiej
Ostatnio nam nie wychodzi tyle mogę ci powiedzieć idziemy
Tak idziemy
Basia i Marek weszli do środka każdy do nich podchodził żeby się przywitać wszyscy myśleli że są parą tak pięknie ze sobą wyglądali a tu tylko koledzy z pracy...
Naglę Basie zauważył z daleka Bartek jej stara miłość z liceum od razu podszedł do niej bardzo się ucieszyła. Marek był zazdrosny gdy Bartek pocałował Storosz tak namiętnie przecież byli kiedyś razem więc to trochę logiczne.
Basiu cześć co u ciebie jak ja dawno cię nie widziałem opowiadaj co tam u ciebie
Wiesz jestem policjantką jestem podkomisarzem
Ja jestem malarzem udało mi się spełnić marzenia wyjechałem na 5 lat do Londynu wróciłem 3 miesiące temu musimy się spotkać tak normalnie na spokojnie to tym spotkaniu
opowiadaj masz kogoś a ten facet to kto?
Marek chciał powiedzieć że są razem ale Basia pierwsza się wtrąciła powiedziała że przyjaciel z pracy
Więc jesteś sama
Tak jak na razie tak a ty masz kogoś
Już sam rozstałem się z dziewczyną byłem z nią 3 lata nie wyszło postanowiliśmy się rozstać w zgodzie może zatańczymy
Ok zawsze potrafiłaś przetańczyć całą noc mnie już nidgi bolały a ty dopiero zaczynałaś skąd ty taka drobna osóbka znajdowała siły na to wszytko
To moja słodka tajemnica Bartuś :)
Marek obserwował tą dwójkę był zazdrosny że to nie on tańczy z Basią więc to jej chłopak z liceum jej wielka miłość cały cas myślał Baśka musi być ze mną nie będzie jakimś Bartkiem nie pozwolę jej na to. A Basia się świetnie bawiła albo tańczyła albo śmiała się była szczęśliwa to był dobry pomysł żeby tu przyjechać powiedziała do Bartka
Basiu może zatańczysz ze mną podszedł do niej Marek i wystawił rękę
z przyjemnością :)
można stwierdzić że dwóch mężczyzn walczyło o serce Panny Storosz jak dwa koguty który wygra? oczywiście że Brodecki to jego Baśka kocha ale on tego nie wiedział jeszcze...
Basiu nie powiedziałem ci że pięknie wyglądasz
Wiem dziękuje tylko dzisiaj bo tak to wyglądam tak zwyczajnie bokserka bojówki w pracy muszę wyglądać normalnie tylko na takich imprezach mogę pokazać że jednak jestem kobietą i potrafie wyglądać seksi
Tak potrafisz aż mi się gorąco Basiu zrobiło
Tak działam na ciebie Brodecki
Tak byłem głupi że cię nie zauważyłem wcześniej co za ze mnie palant nie uważasz
No może troszkę ale bez przesady :)
A teraz Bartek się wtrącił odbijamy i znów on tańczył z Basią musiał ją mieć na oku tak na prawdę Marek nie wiedział kto to jest też Bartek musiał ją pilnować nie chciałby aby ten cały Bartek wykorzystał Basie jego Basie było widać że cały czas nalewał jej drinki a ona piła bo była naiwna teraz wstali i chcieli iść na górę ale Marek zareagował na to
Gdzie się wybieracie impreza jej tutaj a nie na górze gdzie ją zapierasz gościu
Basia nie miała siły nawet stać raz nawet upadła Marek ją złapał nie widzisz że ona jest słaba koniec imprezy opiłeś ją pewnie chciałeś ją wykorzystać ale to nie się to nie uda bo ja na to nie pozwolę wypad od nie słyszałeś wypad kurwa od niej.
Choć Basiu zabieram cię do domu koniec imprezy która jest godzina zapytała się mówiłaś że pojedziemy o 1 a jest już po 3 w nocy także musimy jechać rano będziesz mieć kaca zobaczysz a zostaniesz dzisiaj ze mną na noc ty mój bodyguardzie?
Mogę zostać jak tylko chcesz
Ale Marek uprzedzam śpisz na kanapie
Ok mogę spać nawet na kanapie żeby być tylko blisko ciebie Basieńko powiedział ale dziewczyna tego nie usłyszała usnęła w samochodzie
po jakimś czasie byli już pod blokiem Basi.. Basiu powiedz gdzie masz kluczę.. w torebce możesz wyciągnąć nie bój się..
mogę zostać żebyś rano nie mówiła że cię wykorzystałem albo coś takiego mogę cię odprowadzić pod same drzwi i pojadę
Nie zostań ze mną proszę potrzebuje cię i kocham
Marek aż zdębiał gdy to usłyszał zrobiło mu się ciepło na sercu. Ale Basia powiedziała to po pijaku rano nie będzie nic pamiętać pewnie
Zaniósł Basię na rękach do sypialni a sam położył się na kanapie usnął od razu z uśmiechem na twarzy. Rano postanowił że powie Basi wszystko całą prawdę co do niej czuję miał nadzieję że czuje ona to samo do niego.
Rano obudziła się strasznym bólem głowy i kacem pić chce tylko pić powiedziała gdy weszła do kuchni zobaczyła Marka jeszcze spał ucieszyła się że tu go zastała napiła się szklankę wody i wzięła jakąś tabletkę na kaca i poszła wziąć prysznic w tym samym czasie Marek się obudził obudziły go odgłosy w łazience chciał szybko porozmawiać z Basią
O obudziłeś się jak się spało na kanapie jest strasznie nie wygodna mnie zawsze od niej plecy bolą - Basia
Mnie nic nie boli lubię właśnie takie twarde
No to ok napijesz się jakieś kawy może coś zjesz?
Nie jestem głodny ale kawy mogę się napić Basiu
Ok robi się :)
Akurat jak na złość ktoś dzwonił do Basi oczywiście był to Bartek chciał się z nią spotkać i wybadać co i jak tak na prawdę chciał ją zaliczyć bo nigdy mu się to nie udało a w liceum była cnotką. Cały Bartek tak niby kochał Storosz że chce ją tylko tylko wykorzystać
....po rozmowie
Czemu gadasz z nim ten laluś nie widziałaś wczoraj co ci robił masakra ślepa jesteś i tyle
co mi niby robił? opił cię i dobrze że ja zareagowałem chciał cię zaciągnąć do łóżka
przesadzasz chyba Bartek taki nie jest
Wiesz co jeżeli chcesz wierzyć to wierz idę już
A kawa
Odechciało mi się pa
Marek czemu się obrażasz miałeś mi coś powiedzieć
miałem ale chyba nie warto bo wybrałaś Bartka
O nie nie nikogo nie wybrałam nawet się z nim nie spotkam to tylko kolega
Tak ale kiedyś to była twoja miłość
Tak kiedyś dzisiaj to mój kolega tyle ale czekaj stop! ty jesteś zazdrosny bo nie rozumiem
Tak jestem
Jak to o co przecież nie jesteśmy razem
Nie jesteśmy ale ja bym chciał być z tobą jesteś interesującą kobietą podobasz mi się wiem dopiero to teraz dostrzegłem jestem głupi
Powiem ci że mnie zatkało to co powiedziałeś
wczoraj jak wracaliśmy do domu powiedziałaś coś miłego i powiem ci że ja też...
co powiedziałam wczoraj w aucie
powiedziałaś że mnie kochasz i powiem ci że ja też cię kocham Basiu
Kocham cię Brodecki od zawsze myślałam że nigdy nie będziesz mój a teraz ty chcesz być ze mną? to mi się chyba śni...
Nie to nie jest sen skarbie kocham cię Barbaro Storosz
Ja też cię kocham całą sobą!! <3
Ja mocniej...całowali się namiętnie tak zachałannie jakby całowali się po raz ostatni Marek zdejmował z Basi powoli ubrania oraz bieliznę spojrzał jej prosto w oczy i powiedział chcesz tego jesteś gotowa?
Zawsze tego pragnęłam kochaj się ze mną Brodecki!!!
KONIEC

piątek, 9 czerwca 2017

SPROSTOWANIE :)

Widzę, że nie ma już fanów do czytania opowiadań o Kryminalnych nie dziwię się serial był emitowany 2004-2008 roku i już część ludzi albo zapomniała albo już nie czyta jak kiedyś. Chciałam napisać jakieś nowe opowiadania bo nie ma takich nowych są z kilku lat wcześniej chciałabym się dowiedzieć czy ktoś by czytał moje opowiadania bo ja mogę pisać nie ma problemu, ale muszę dla kogoś. Jestem fanką tego serialu mimo że, emisja się zakończyła dobrych parę lat temu nie przeszkadza mi to w pisaniu także mam nadzieję że znajdą się czytelnicy. 
KOMENTUJCIE TEGO POSTA!!!
Napiszcie mi również czy opowiadania mogą być takiej długości czy chcielibyście dłuższe mogę się postarać wydłużyć w razie czego no to chyba tyle. :)

KRYMINALNI NA ZAWSZE!!! ♥

Opowiadanie nr 3/Prześladowca

Zapraszam was na moje trzecie opowiadanie jednorazowe bo takie mi się łatwiej piszę ale częściowe na pewno też się pojawią. W tej części opowiadanie chciałam napisać o Basi że, będzie miała kłopoty ktoś będzie jej groził a nawet wysyłał listy że ''Ty Będziesz Następna'' Baśka będzie twarda jak to Baśka ale do czasu w pewnym momencie się załamie.
Zapraszam do czytania mam nadzieję że was zaciekawi a więc zaczynamy...
****
Przez dobry miesiąc nie było żadnej sprawy cała trójka wraz Grodzkim strasznie się nudziła albo wypełniali akta do późna albo nudzili się w pracy tak wyglądała ich praca. Baśka miała już tego dość nie chciała żeby był trup ale bo śmierci ludziom nie życzyła ale tutaj chodziło o pracę nie ma morderstwa nie ma pracy. Wstała rano postanowiła że jak do pracy ma na 12 to ogarnie trochę w domu bo nie ukrywajmy Storosz była małą bałaganiarą lubiła porządek ale bez przesady. Umyła okna założyła nowe firanki,umyła podłogi,wytarła kurze na szybko nastawiła pranie po kilku godzinach opadła na łóżko. Nawet się wyrobiła bo dopiero była 9:20 miała jeszcze chwilkę postanowiła że weźmie prysznic ubierze się i uda się na większe zakupy jak szaleć to szaleć pomyślała chciała kupić głównie takie spożywce rzeczy ale kto wie może kupi sobie również jakiś nowy ciuszek jak to kobieta. Kupiła sporo jedzenia wystarczy chyba na pół roku :P mieszka sama więc kupiła za dużo jedzenia przynajmniej zrobiła porządny zapas. Z ubrań kupiła sobie dwie pary jeansów które podkreślały jej sylwetkę była dość szczupła ale potrafiła wyglądać seksi. Nawet policjantka też powinna wyglądać wyglądam w tym naprawdę świetnie pomyślała niech widzą że potrafię się ubrać nie jestem chłopczycą tylko piękną kobietą! :)
Tak naprawdę chciała uwieść Brodeckiego...
****
W tym samym momencie ktoś zapukał do drzwi na wycieraczce leżał list Storosz wzięła list i zamknęła za sobą drzwi przeczytała - była w szoku ''Nie uciekniesz ty będziesz następna'' ''Szykuj się bo to twoja kolej'' Basi zrobiło się aż słabo prawie zemdlała dobrze że miała blisko kanapę o co może chodzić pomyślała a może to głupi żart nie mogła teraz się załamać a może powiem Adamowi on mi pomoże na pewno... Nie lepiej nie na pewno to żart ktoś się ze mną bawi ale wcale mi nie jest do śmiechu Kurwa!
****
Adam zauważył że Basia jakoś dziwnie się zachowuje odkąd przyszła do pracy miał nawet się jej pytać co się stało ale bał się jak zareaguje. Basia udawała w środku twardą ale tak na prawdę taka nie była.
Adam mamy coś czy znów akta może pojadę do domu nie najlepiej się dziś czuję
No właśnie widzę stało się coś mi możesz powiedzieć
Nie nic po prostu chyba zmęczenie głowa mnie boli chyba jakieś ciśnienie
No dobrze pewnie jedź ja z Markiem sobie poradzę :)
Dzięki jutro zjawie się z samego rana i po wypełniam zaległe akta
No dobrze jedź już młoda
Basia była w drodze do domu po chwili dzwonił jakiś numer zastrzeżony odebrała ale nikt po drugiej stronie się nie odezwał czuła tylko takie sapanie...trochę się wystraszyła ale mimo że się bała powiedziała żeby nie dzwonił bo ona się wcale nie boi i nic to nie da nie nastraszy jej. Gdy dojechała do domu nikt już nie zadzwonił ale na wycieraczce leżała kolejna koperta domyślała się co to może miała już tego dość kto to mógł być i czego chciał od niej. Nie wiedziała co robić chciała sobie sama z tym problemem poradzić ale to nie było takie łatwe potrzebowała pomocy.
Basia zamknęła drzwi na wszystkie spusty i usiadła na kanapie czuła się osaczona cały czas myślała kto to może być jej oprawca znajdował się na zewnątrz i obserwował ją. Już powoli zaczynała się bać o swoje życie. Przeczytała list a tam było jej zdjęcie jak wracała z komendy miała te same ubrania więc zdjęcie zostało dzisiaj zrobione o kurcze pomyślała...do zdjęcia była dołączona treść do Basi.. ''Szykuj się już nie długo'' ''Wiem gdzie mieszkasz nie musisz uciekać'' o matko co za popieprzony człowiek czego się ode mnie nie dam się tak łatwo ze Storosz się nie zadziera.
Basia z nerwów nie miała apetytu nawet nie mogła zasnąć. Nie mogła w takim stanie iść do pracy więc zadzwoniła do Zawady powiedziała że chyba bierze ją jakaś grypa i że weźmie parę dni wolnego wiedziała że kłamała dziwnie się z tym czuła ale nie miała wyboru.
Ty Marek zauważyłeś że Basia ostatnio jakoś dziwnie się zachowuje coś musi się dziać
Pewnie ci się wydaje może jest zmęczona
Nie wydaje mi się wiesz że Basię traktuję jak własną córkę coś tutaj nie gra wiesz co pojadę do niej wybadam może mi coś powie nie mogę tego tak zostawić jedziesz ze mną?
A praca? co powie Grodzki
Mamy tylko akta do wypełnienia możemy zrobić to później także luz
No dobra to choć zobaczymy czy serio jest chora
****
Basia nie spodziewała się że w tym samym czasie przyjaciele zmierzają do jej mieszkania. Była cała zapłakana miała tego już dość całe mieszkanie było zaniedbane nie miała na nic siły. Nie mogła ani spać ani jeść dobrze że chociaż piła.
Dzwoniłem do Basi ale nie odbiera może po prostu śpi a my panikujemy nie uważasz?
Jeżeli masz rację no to wrócimy do akt spokojnie
No dobra - Marek
Basia wzięła butelkę czerwonego wina i zaczęła pić na umór. Marek z Adamem szli do mieszkania Storosz mieszkała na 4 piętrze bez windy. Basia nie miała dzwonka więc  musieli zapukać Storoszówna nie otwierała Adam do niej zadzwonił w mieszkaniu było słychać sygnał telefonu Basi. To dziwne pomyślał musi być w domu skoro słychać telefon Baśka otwieraj słyszysz wiemy że jesteś w domu otwórz!!!! to nic nie dało Basia nadal nie otwierała dziwne zachowanie Storosz bardzo zdziwiło Marka przecież ostatnio było źle z nią a oni tego nie zauważyli i oni nazywali się przyjaciółmi Baśki?...
Nie ma mnie powiedziała z mieszkania!!! dajcie mi spokój nie rozumiecie że potrzebuje być sama po to wzięłam urlop nie ma mnie dla nikogo!!!
Marek uda ci się wyważyć drzwi wydają się na zwykłe
OK postaram się - Marek
Basia nie zwracała uwagi na nic była w amoku niby poznała głosy swoich przyjaciół ale miała teraz w dupie wszystko jej życie waliło się. Chętnie wzięła by tabletki i skończyła ze sobą miała takie myśli ale musiała być twarda ale jak? skoro jakiś psychol wydzwania do niej w środku nocy albo piszę że ''to już nie długo'' każdy by zwariował a co ma zrobić młoda bezbronna policjanta która jeszcze sama mieszka ma tylko kota i rybki ale to nie wszystko. Potrzebowała faceta który by ją chronił ale jeszcze nie znalazła dobrego kandydata więc musiała być sama.
****
Marek do cholery otwórz te drzwi co raz bardziej się martwię
dobra odsuń się strzelę w zamek nic innego nie wymyślę
Ok strzelaj
Marek strzelił w zamek po chwili był już otwarty i mogli wejść do Storosz to co zastali byli w szoku mieszkanie było nie posprzątane leżały jakieś butelki po winie na pewno kilka, opakowania bo lekach, ubrania porozrzucane wszędzie a w salonie leżała ona cała brudna zapłakana, pijana nie wyglądała korzystnie coś się tutaj stało powiedział Zawada
Basia patrzyła się w jeden punkt nawet nie zwróciła uwagi że weszli do mieszkania. Ten kto robi Basi te złe rzeczy musi naprawdę jej nienawidzić żeby doprowadzić ją do tego stanu.
Wyglądała jakby zwariowała przechodziła jakąś depresję jak najszybciej musiał zbadać ją lekarz
Baśka co się tutaj stało w ogóle jak ty wyglądasz - Marek
Daj mi kurwa spokój po jakiego grzyba się tutaj zjawiliście co?
Adam się martwił o ciebie i jak widać miał rację co tutaj się stało
Nic mam urlop i odpoczywam przy winku może chcecie się napić ze mną zostało jeszcze trochę podzielę się
Nie powinnaś już pić źle wyglądasz
Tak bo wy się znacie jak ja wyglądam od zawsze tak wyglądam taka szara mysza i co teraz się wielce martwicie o mnie będzie lepiej jak pójdziecie nie możecie mi pomóc już nie...
Co ty wygadujesz przecież się przyjaźnimy pomożemy ci tylko musisz nam powiedzieć co się stało
Nie wiem co mam robić już nie daje rady psychicznie od niedawna dostaje głuche telefony, i listy ostatnio miałam wrażenie że ktoś mnie śledzi boje się wychodzić z domu nawet już nie śpię
Czemu nic nie powiedziałaś od razu nie widziałaś tego mężczyzny?
Nie nawet nie wiem kto to jest boje się wyjść z domu myślałam nawet żeby ze sobą skończyć serio mam dość swojego życia
Nie możesz tak mówić masz nas my ci pomożemy pokaż te listy... Basia pokazuje listy wszyscy czytają..
Dobra ja to zabieram pokaże Grodzkiemu coś wymyślimy musimy dać ci posłuch zgadzasz się - Adam
Tak zgadzam się na wszytko chce żeby ten koszmar się wreszcie skończył pomóżcie mi proszę
Pomożemy już spokojnie ciiii
Ktoś musi zostać z Basią na kilka dni w jej mieszkaniu może ty Marek zgadzasz się
Tak z miłą chęcią :)
Nie trzeba wystarczy że pomożecie mi i to wszystko mogę sama mieszkać spoko
Nie zostawię cię tutaj samej wybij to sobie z głowy a jak znowu zadzwoni albo coś nic z tego musisz mieć swojego ochroniarza ja nim będę :)
Skoro nalegasz to ok niech będzie
****
Basia i Marek przez tą sytuacje stali się dość bliscy nie byli parą ale bardziej się zaprzyjaźnili. Storosz doszła do siebie zaczęła lepiej spać i jeść telefony ustały listy też ale to nie oznaczało że napastnik dał Basi spokój mógł w każdej chwili ją zaatakować jak będzie sama. Policja też czekała na jakiś znak ale nic nie mogli zrobić nic się nie działo.
Mam pewien pomysł stwierdziła Basia musimy go złapać ale on nie wyjdzie skoro policja i wszyscy mnie pilnują więc będę żyła jak do tej pory chodziła do pracy, na zakupy dzień jak co dzień wy będziecie mnie obserwować z daleka. Będę czuła się bezpieczna jak pomyślę że jesteście gdzieś nie daleko spokojnie umiem też sama się obronić więc jak zgadzacie się chce go dorwać i zapytać się dlaczego mnie tak zgnębi.
No ok ale w razie czego będziemy nie daleko ok?
Ok
****
Przez kolejne dni Basia wróciła normalnie do pracy wszędzie chodziła sama bez ochroniarza ale jak na złość nic się nie działo jakby mężczyzna zapadł się pod siebie ale Storosz się nie poddaje i tak go w końcu znajdzie.
po kilku miesiącach wreszcie mieli akcje trup w bagażniku był nim młody chłopak który dilerował nie miał z czego oddać kasy bo nikt nie kupował więc go zabili.. (tak w skrócie) Basia bo ciężkim dniu sama wracała ciemną nocą do domu w tym dniu Marek z kolegami gdzieś zaginął nikt nie ochraniał Basi ona sama zapomniała że miała adoratora i on wtedy zaatakował w momencie gdy nikt nie wiedział kiedy zaszedł Storosz od tyłu krzyczała ale nikt nie usłyszał.
Cześć co ta tęskniłaś? teraz będzie moja - NAPASTIK
puszczaj mnie ała to boli puszczaj słyszysz na pomoc - ratunku!!!
Krzycz sobie krzycz Basieńko moja
Zostaw ją jesteś otoczony (zjawił się Marek)
Nie ona jest moja nie rozumiesz
Zostaw ją psycholu bo nie ręczę za siebie!!!
Adam strzelił mu w nogę upadł razem z Basią na ziemie która uderzyła się o krawężnik ale była przytomna
****
Ała kurwa jak to boli wyła z bólu
nic ci nie będzie ale musi cię zbadać lekarz możesz mieć wstrząśnienie mózgu
Ok
Na szczęście Basia miała tylko lekkiego guza.
Gdzie jest ten skurwysyn muszę z nim pogadać?
na dołku u nas ale uważaj bo może być niebezpieczny
Dobra tam co może mi zrobić na komendzie spokojnie umiem się bronić
właśnie widziałem jak potrafisz pod klatką ostatnio
weź już skończ nie przypominaj mi chce zapomnieć
Przepraszam nie chciałem to był tylko taki żart Basiu - Marek
to nie było śmieszne ale wybaczam ci przyjacielu :)
Po 15 minutach Basia rozmawiała z jej prześladowcą chciała się dowiedzieć jaki był powód..
No to jak będzie pogadamy powiesz mi dlaczego mnie prześladowałeś głuchymi telefonami i listami?
Bo mi się podobasz miałaś być moja nie rozumiesz tego jesteśmy sobie pisani
Przecież się nie znamy ja cię nie znam i raczej nigdy nie będziemy razem..skąd wziąłeś moje dane adres, numer telefonu
Miałem swoje sposoby w dzisiejszych czasach to nie jest problem na zdobycie danych osobowych
Nic z tego nie rozumiem wystraszyłeś mnie bałam się wyjść z domu człowieku
Bez przesady tak spodobałaś mi się od razu gdy byłaś z Zuzią w tym klubie nawet ze sobą tańczyliśmy i odprowadziłem cię pod same drzwi z tąd mam wszystko a numer telefonu zdobyłem od Zuzi mieliśmy się spotkać ale nie odbierałaś ode mnie telefonu
Ja pierdole dyszałeś mi do słuchawki człowieku powinieneś się leczyć naprawdę nigdy nie będziemy razem myślę że skończyliśmy rozmowę.
Zuzia możemy pogadać czemu tego gościowi podałaś mój numer
Bo chciał przepraszam źle zrobiłam ja nie wiedziałam wtedy że będzie cię prześladował chciałam ci znaleść faceta bo sama jesteś w tym domu tylko ten kot i rybki a faceta zero wydawał się miły
tak taki miły że ubzdurał sobie że będziemy razem ale na ciebie nie jestem zła bardziej na siebie to moja wina że wtedy poszłam do tego klubu niby się rozerwać a wyszło jak zwykle
Teraz nie myśl o tym ważne że go mają teraz z dnia na dzień będzie co raz lepiej Basiu
Wiem Zuziu :)
Idziemy się gdzieś zabawić?
Ok możemy iść ale proszę cię na przyszłość nie podawaj już nikomu mojego numeru telefonu ok?
Dobrze, dobrze nie podam
Koniec

czwartek, 8 czerwca 2017

Jednorazówka/Morderstwo

Zapraszam do mojego kolejnego opowiadania mam nadzieję że wam się spodoba :)
ps. Przepraszam za błędy i małe literówki ♥
****


Basia siedziała w swoim mieszkaniu cała zapłakana myślała jak będzie wyglądało jej życie kochała tylko Brodeckiego nie chciała innego mężczyzny ale on jej nie zauważał widział w niej tylko przyjaciółkę dla niej było to za mało bardzo go kochała. Pewnie nie była w jego typie pomyślała nie była jakąś seksi bombą jak Natalia ale wygląd to nie wszystko przecież. W pewnym momencie zadzwonił telefon Storosz spojrzała na wyświetlacz dzwonił Adam pewnie sprawa pomyślała..
Co jest Adam?
Basiu śpisz?
Tak właśnie się szykowałam do spania
No to już nie śpisz szykuj się mamy sprawę stwierdził Adam
Ok będę za 15 minut pa.
****
Cześć Leszek co mamy?
Cześć, Mężczyzna nazywał się Andrzej Nowak miał 34 lata został dźgnięty nożem aż dwa razy prosto w serce nie miał szans na przeżycie zgon nastąpił o godzinie 3:00 stwierdził Leszek
Kto go znalazł zapytał Adam?
Znalazła go nastolatka razem z chłopakiem wracali z urodzin koleżanki Basia ich właśnie przesłuchuje powiedział Szczepan.
Ok.
W tym samym czasie Basia rozmawiała z dwójką która znalazła zwłoki..
Ja myślałam że on śpi bo siedział tak normalnie na ławce podeszłam i on nagle spadł z tej ławki wystraszyłam się mój chłopak Irek postanowił zadzwonić na policję i na pogotowie ale lekarz powiedział że nie żyje nic nie dało się zrobić
Spokojnie może widzieliście coś albo kogoś może ktoś zachowywał się podejrzanie zastanówcie się musimy czegoś zaczepić
W sumie po tej akcji widziałem jak auto szybko odjeżdża z piskiem opon powiedział chłopak.
zapamiętałeś może rejestrację? - Basia
Niestety nie było ciemno i za szybko odjechał
Ok na razie to wszystko jeżeli będę czegoś potrzebować odezwie się do was dzięki
Adam możliwe że sprawca uciekł czarnym Oplem Insygnią dziewczyna mi powiedziała ale niestety uciekł nie mamy nawet rejestracji bo było za ciemno
Cholera nie mamy nic kompletnie dobra gdzie był zameldowany ?
Konopnickiej 4/59 jedziemy może miał żonę.. Tak jedziemy Basiu.
Dziwne że nikt nie zgłosił jego zaginięcia coś mi tu śmierdzi naprawdę gdzie Marek miał być już godzinę temu?
Nie wiem pewnie jest u Natalii
Basiu widzę że nie przepadasz za nią mam rację?
No nie w ogóle nie pasuję do Marka a on widzi w niej nie wiem kogo naprawdę on do nas wtedy przyjdzie jak się sparzy ale wtedy będę mieć go w dupie bo mam Brodeckiego dość!
Widzę że coś się między wami stało może mogę jakoś pomóc - Adam
Nie Adamie nie możesz mi pomóc wszyscy faceci do świnie bez obrazy
Ja też należę do tych świń Basiu obrażasz mnie wiesz..
Przepraszam ty nie chyba jako jedyny, muszę po prostu wyleczyć się z Marka bo już wariuję
Ty go po prostu kochasz oj Baśka Baśka wpadłaś
No tak kocham jakie głupie słowo ale on mnie nie
Po pracy pójdziemy do Lucynki na piwko co wszystko mi opowiesz co i jak hm?
No ok :)
****
Marek był spóźniony całe 1,5 godziny dzwonił do Adama ale nie odbierał pewnie jest zły pomyślał kurde co ta Natalia ze mną robi przez nią zaniedbuje pracę musisz się ogarnąć Brodecki! Pojechał na komendę i tam postanowił poczekać na Zawadę
Basia i Adam udali się do mieszkania zamordowanego otworzyła im kobieta po 30 była zdziwiona tak wczesnym przybyciem..
słucham tak stało się coś?
Komisarz Zawada i Podkomisarz Storosz możemy wejść?
Tak oczywiście proszę
Kim był dla pani Andrzej Nowak?
Jak to był? Andrzej to mój mąż stało się coś?
Pani mąż niestety nie żyje przykro mi został zamordowany i znaleziony w parku - Basia
Co? to nie możliwe chce go zobaczyć
Dobrze proszę z nami pojedzie Pani na okazanie - Adam
Mogę wiedzieć jak zginął mój mąż?
Został dźgnięty nożem prosto w serce zginął na miejscu
proszę nam powiedzieć gdzie pani była w godzinach 24-03 nad ranem?
W domu tutaj spałam
może ktoś to potwierdzić zapytała Basia
Nie a co jestem podejrzana tak? nie zabiłam męża cholera jasna!!!
Proszę się uspokoić i nie utrudniać na razie pani jest w gronie podejrzanych nie ma pani alibi proszę nie opuszczać miasta a na razie proszę jechać z nami na okazanie musi pani potwierdzić że to pani mąż zapraszam...
Dobra Adam to ja się pojadę na komendę poszukam coś może znajdę coś na naszego Nowaka może był notowany albo coś
Dobry pomysł za niedługo do ciebie dołączę Basiu do zobaczenia.
****
Basia udała się na komendę chciała szybko poszperać na komputerze i poszukać informacji na temat zamordowanego w kanciapie zobaczyła Brodeckiego ale nie zwróciła na niego uwagi powiedziała tylko szybkie Hej
Cześć Baśka a ty co wstałaś lewą nogą czy co ludzi nie zauważasz?
Przecież cię zauważyłam przywitałam się
Gdzie jest Adam?
Pojechał na okazanie jest zły na ciebie nie dziwie się tyle spóźnienia masakra
Masz coś do mnie? to nie jest twoja sprawa ja się nie wtrącam jak spotykasz się z Dumiczem
Wiesz co Dumicz jest lepszy od ciebie 100 razy a ty mu nie dorastasz do pięt tyle ci powiem Idź do swojej Natalii niech zrobi ci śniadanko
Widzę że zazdrosna jesteś że mi wychodzi i wreszcie jestem szczęśliwy a ty sama jak palec
No na pewno marzysz sobie ja wiem dobrze że Natalia cię wykorzystuję do swoich scenariuszy jak wycycka cię do ostatniej kropelki kopnie cię w dupę zobaczysz Brodecki mam cię dość już
No na pewno tak nie będzie
Dobra kurwa skończ!!
****
Basia chwilę później olała Brodeckiego stwierdziła że nie warto się z nim kłócić bo ta kłótnia do niczego nie prowadzi więc postanowiła zająć się ciekawszym zajęciem pracą chciała aby Adam był z niej dumny.
Niestety Pan Nowak był czysty nie dostał nawet głupiego mandatu za parkowanie kompletnie nic musieli szukać gdzie indziej. Zadzwoniła do Adam i poinformowała go że nic nie znalzała musieli udać się do Grodzkiego może on miał jakiś plan nic nie mieli trop prowadził jedynie do tego Opla z parku ale świadkowie nic nie zauważyli bo ciemno i wszystko działo się za szybko byli w dupie że tak powiem.
Wszyscy udali się do Grodzkiego musieli pomyśleć jeszcze raz zastanowić się co i jak może to jednak żona zabiła ale nie miała motywu ale w sumie można zabić bez motywu trudna za sprawa dla ludzi Zawady ale Adam zawsze rozwiązywał nie takie dziwne i tajemnicze sprawy ale ta była dość dziwna nie było wiarygodnych świadków i ten samochód na pewno to był morderca ale jaki miał motyw dlaczego zabił mieli więcej niewiadomych postanowili że zaproszą na przesłuchanie żonę Nowaka i jeszcze raz szczegółowo przesłuchają.
Proszę opowiedzieć nam wszystko na początek pani relacje z mężem jakie mieliście stosunki dobrze wam się układało?
Ale muszę odpowiadać na takie prywatne rzeczy?
To ja zadaje pytania pani odpowiada ja stwierdzę czy ma to sens czy nie dobrze - Adam
A więc powiedziała Basia, proszę odpowiedzieć
Ostatnio nam się nie układało tzn myśleliśmy nawet o rozwodzie mój mąż miał romans z kobiętą która miała męża wiem o tym że jej mąż się o tym dowiedział był zły i nawet żonę pobił leży w szpitalu złamał jej żebra to jakiś psychol nawet Andrzeja uderzył złamał mu nos ale nie zgłosił tego myślę że to on strasznie był zazdrosny o żonę.
Wie pani jak ta kobieta się nazywa i w którym szpitalu leży na pewno to nam dużo pomoże
Nazywa się....Kamila Pleśniewska a leży na Bandarowskiego w Centrum
Ok dziękujemy to wszystko.
Ok Basia jedź z Markiem do tej Kamili może czegoś się dowiecie coś zaczyna nam się układać ale to dopiero początek naszej układanki - Adam
Dobra
Choć Marek oczywiście ja prowadzę :)
Ok niech będzie
****
Dzień dobry Podkomisarz Barbara Storosz a to Podkomisarz Marek Brodecki
Słucham
Pani Kamila Pleśniewska?
Tak o co chodzi
Mamy do Pani kilka pytań chodzi o Andrzeja Nowaka niestety nie żyję
Jak to Andrzej nie żyje jak to się stało
Został znaleziony w parku widziano czarnego opla insignie
Mój mąż ma taki o boże zabił Andrzeja? Był o niego zazdrosny o mojego Andrzejka chciałam go zostawić gdy mnie pobił i znalazłam się w szpitalu mam 3 żebra złamane dużo siniaków miałam go dość pierwszy raz mnie tak pobił i ostatni
Gdzie teraz może znajdować się pani mąż musi pani coś wiedzieć jest podejrzany o zabójstwo
ile mu grozi?
Na pewno dożywocie stwierdziła Basia
I dobrze mu tak zabił miłość mojego życia nigdy mu tego nie wybaczę,
szukajcie go mamy taki domek za miastem to taka mała leśniczówka możliwe że tak spierdolił złapcie go proszę podała adres....
Ok zrobimy wszystko co w naszej mocy dziękujemy za adres do widzenia...
Dobra dzwonie po Adama i po posiłki może być uzbrojony
Ok - Marek
Basiu załóż kamizelkę co może być jakiś psychol powiedział Adam
Nie założę nic mi nie będzie spokojnie nie panikujmy od razu tak
Dobra jedziemy - Basia
Tak ale radzę ci ze byś założyła tą kamizelkę
Mareczku a co ty się tak martwisz o mnie co?
Jesteś moją partnerką więc się martwię to jest normalne raczej
tak ale tylko w pracy w realnym życiu twoją partnerką jest Natalia
Wiesz co Baśka nawet w takich chwilach potrafisz być wredna i uparta zakładaj tą cholerną kamizelkę
Nie!!!
****
20 minut później byli już na miejscu oczywiście jak to Baśka uparta nie założyła kamizelki okłamała Brodeckiego żeby dał jej święty spokój. Doszło do strzelaniny Pleśniewski strzelał jakby był w jakimś amoku na ślepo zanim go złapali musieli się natrudzić. Baśka chciała go zatrzymać nie zauważyła że Pleśniewski wygląda przez okno strzelił w nią upadła na ziemie jak kłoda Adam i Marek byli w szoku odrazu Szczepan zatrzymał podejrzanego a on się śmiał w niebo głosy że jednego psa mniej..
Baśka nic ci nie jest halo?
Ała nic to chyba draśnięcie boli mnie brzuch, miałaś szczęście Zawada miał przeczucie żebyś założyła kamizelkę - Marek
Nie założyłam kamizelki
Jak to chcesz powiedzieć że jesteś ranna na serio?
Tak ale kula mnie chyba tylko drasnęła
Baśka coś ty zrobiła prosiłem cię o coś a ty jesteś uparta nawet musisz ryzykować własne życie
nic mi nie jest Adam spokojnie
Wystraszyłaś nas!!!
Basia miała dużo szczęścia kula przeleciała o jej brzuch i tylko lekko ją drasnęła pielęgniarka założyła tylko plaster Storosz i mogła wrócić do pracy musieli skończyć do końca sprawę a wystarczyło tylko przesłuchać Pleśniewskiego oczywiście Basia chciała go przesłuchać bo jej się to należało.
A więc czemu to zrobiłeś zapytała Basia Pleśniewskiego
A ty żyjesz dziwne że nie strzeliłem ci prosto w głowę pewnie miałaś kamizelkę spryciula z ciebie do czasu i tak cię znajdę zobaczysz zemszczę się na tobie i na twoich przyjaciołach wiem jak wasza trójka się nazywa czekajcie na zemstę z mojej strony.
Wiesz co nie radzę ci czegoś takiego uprzedzam cię że jesteś na komendzie
I co z tego mam to w dupie i tak się zemszczę szykuj się ty będziesz pierwsza zobaczysz kruszynko!
Dość do pokoju przesłuchań wparował Adam
Co ty sobie do cholery myślisz że Policjantkę będziesz straszył za takie coś podwójnie bekniesz widzę że tobie już na rękę czy dostaniesz 15 lat czy dożywocie ok jak chcesz twoja wola psycholu popierdolony.
Tak tak mi mów może i jestem chory ale i tak na was się zemszczę hahahaha
szykujcie się na odwet z mojej strony
Choć Adam to nie ma sensu on jest faktycznie jakiś nieobliczalny musimy zgłosić go do szpitala psychiatrycznego bo to jest jakiś zjeb który ma żółte papiery serio mówię.
Tylko powiem ci jedno jesteś oskarżony o zabójstwo Andrzeja Nowaka czemu go zabiłeś co?
Bo to był palant który pierdolił moją żonę a ja nie mogłem na to pozwolić ta suka mnie zdradzała na prawo i lewo już nikt nie będzie jej pierdolił kto ją dotknie tak skończy.
Koniec rozmowy mamy co chcieliśmy z pierdla nigdy nie wyjdziesz powiedział Zawada.
****
No to co koniec sprawy była dość trudna ale daliśmy radę jestem z was dumny dobrze się spisaliście naprawdę dobra robota to co idziemy do Lucynki Basia, Marek?
Ja nie mogę umówiłem się z Natalią
Aha, jak zwykle pomyślała Basia
No co znowu zaczynasz Storosz?
Nie, nie zaczynam mam to gdzieś idź sobie z kim chcesz mam to gdzieś to jak Adam idziemy we dwójkę co a może weźmiemy Jacka będzie lepsza zabawa?
Ok zadzwoń do niego niech przyjedzie do Lucynki no to cześć Marek baw się dobrze.
Marek był zazdrosny że Basia miała spotkać się z Dumiczem nie znosił go jak tylko pomyślał że mogliby być razem to aż się gotował w środku. Lubił tą małą blondyneczkę miała coś w sobie że każdy facet szalał za nią i nie mógł się oprzeć. Tylko Brodecki był taki twardy i nie zakochał się Basi jeszcze wszystko w swoim czasie...
W tym samym czasie Adam i Basia dojechali już do Lucynki Jacek już czekał zdziwił się że Basia go zaprosiła razem z Adamem cieszył się bo miał słabość to młodej Storosz chciał nawet czegoś więcej ale Basia nie była jeszcze gotowa ale dziś pomyślała jeżeli Marek jej nie chce to po co ma czekać? postanowiła że da Jackowi szansę niech Brodecki się wścieka miała go w tej chwili gdzieś.
Basiu możesz nam powiedzieć co się dzieję między wami Marek zachowuje się dziwnie ty również co się między wami stało mi możesz powiedzieć
Ok powiem wam bo wydajecie mi się w porządku ale Markowi ani słowa zgoda
Ok
Kocham Marka a on mnie nie zauważa zawsze na niego czekałam ale on woli Natalię ale nie mam zamiaru czekać na Brodeckiego stwierdziłam że nie będę sama jak palec i będę też się spotykać jak on ja też zasługuję na miłość
Masz rację powiedział Dumicz może dała byś mi szansę
Tak dam czemu nie można spróbować ale nie licz na więcej dobrze?
Ok na razie możemy się spotykać nie ma problemu ja poczekam tyle ile będziesz chciała Basiu
Adam był zdziwiony zachowaniem ona nic nie musiała mówić Zawada podejrzewał od dawna że Basia kochała Marka ale Brodecki jak to on nie zauważał tak cudownej dziewczyny jak ona.
A ty Adam co myślisz jesteś ze mną?
Pewnie dobrze wiesz że traktuje cię jak córkę której nigdy nie miałem i chcę żebyś była szczęśliwa a Markiem się nie przejmuj skoro nie chce być z tobą to najwidoczniej nie zasługuję na ciebie on się kiedyś ogarnie ale będzie już za późno
Jestem z wami spróbujcie a może będziecie szczęśliwi Jacek jest w przeciwieństwie do Marka odpowiedzialny powodzenia.
DZIĘKUJEMY :)
KONIEC
opowiadanie dość krótkie ale nie chciałam przedłużać lepsze takie krótsze lepiej się czyta moim zdaniem planuję też opowiadania częściowe ale nie więcej jak do 5 części takie akurat :)



środa, 7 czerwca 2017

Pierwsza jednorazówka

Cześć oto moje pierwsze odpowiadanie jednorazowe nie wiem czy to się trzyma kupy ale zostawiam opinię wam piszcie w komentarzach czy jest sens pisać dalej a może mam coś poprawić? :)
****
Pt,    '' Walcz dla mnie proszę''
Akcja toczy się gdy w ostatnim odcinku Marek zostaje postrzelony postanowiłam napisać taki odcinek 102 nie wiem czy wam się spodoba ale spróbuje pamiętajcie o komentarzach :)
*****
Marek w ostatniej chwili zdążył osłonić Basię swoim ciałem i sam został postrzelony w klatkę piersiową szybko upadł, Basia szybko do niego podleciała chciała mu pomóc ale był nieprzytomny..
Marek słyszysz mnie obudź się proszę nie rób mi tego!!!...
Adam dzwoń po karetkę szybko z Markiem jest źle bardzo źle nie czuje pulsu KURWA!.. -
Basiu uspokój się Marek jest silny wyjdzie z tego zobaczysz musisz być silna... - Adam
Jeśli on umrze nie będę miała po co żyć on jest całym moim światem potrzebuje go nie mogę go stracić..
W oddali było słychać odgłosy karetki przyjechali dość szybko w niecałe 5 minut wzięli szybko Marka na noszę i szybko odjechali na sygnale Basia z Adamem pojechali czarną Toyotą komisarza szybko jak to możliwe..
****
W tym samym czasie..
Lekarze walczyli o życie Marka stracił dużo krwi i był nie stabilny w karetce nawet raz się już zatrzymał lekarze musieli szybko walczyć żeby Brodecki przeżył niby młody organizm ale stracił dość krwi żeby umrzeć ale lekarze na pewno na to nie pozwolą.
Basia była w rozsypce miała całe oczy czerwone od płaczu nawet rozmazała się ale dla niej to nie było teraz ważne tylko nie kto inny jak Brodecki cały czas pytała się co z nim ale każdy kto wychodził kazał czekać bo trwała operacja już 3 godzinę Adam chciał ją przytulić ale mu się wyrwała. Widział że Baśka kocha Marka że oddała by za niego życie żeby tylko był cały i zdrowy jeżeli chodzi o Marka to był nią zauroczony ale to dopiero wtedy jak stracił z nią kontakt tak poważnie o niej myślał a ona go kochała od początku w tajemnicy nigdy mu tego nie powiedziała kto wie jakby to się wszytko potoczyło Adam widział jak ta dwójka się kochała ale nic nie zrobili aby być razem a w tej chwili Marek walczył o życie to było okropne
życie jest całkiem nie sprawiedliwe...pomyślał Adam
Basia stała pod drzwiami sali i zastanawiała się dlaczego Marek to zrobił dlaczego osłonił ją przecież ta kulka była zapewne dla niej czy ją kochał dlatego to zrobił? nie na pewno nie pomyślała Marek nigdy mnie nie pokocha....
****
Parę dni wcześniej
 Marek w swoim mieszkaniu rozmyślał o pewnej niewysokiej blondynce o brązowych oczach ostatnio nie mogła mu wyjść z głowy był nią zauroczony cały czas o niej myślał chyba się zakochał tak właśnie myślał był bardzo zdziwiony przecież Baśka była jego przyjaciółką od niedawna poczuł do niej chemię chciał do niej zadzwonić ale bał się że go wyśmieje chciał następnego dnia się z nią spotkać i powiedzieć jej co do niej czuje był pewny swojego uczucia ale nie wiadomo co ona czuję przecież spotykała się z Dumiczem kiedyś widział ją na mieście była taka szczęśliwa bez niego może nawet już nie chciała się z nim przyjaźnić bo znalazła nowego przyjaciela? ale on nie chciał się z nią przyjaźnić pragnął jej jako kobiety jego kobiety..

Adam martwił się o Basię była blada zapłakana nie wyglądała korzystnie z resztą jak ma wyglądać skoro jej ukochany walczy o życie i nie wiadomo czy przeżyję.
Basiu może pojedziesz do domu zjesz coś odświeżysz  może nawet się prześpisz nie wyglądasz za dobrze słońce martwię się o ciebie wiesz..
Adam słuchaj nic mi nie jest jestem trochę słaba ale to wszytko jeszcze stoję na własnych nogach a po za tym nie zostawię Marka samego muszę się dowiedzieć co z nim chyba mnie rozumiesz?
Tak rozumiem cię ale i tak jesteś uparta znasz moje zdanie..
Tak tak wiem martwisz się o mnie ale nie potrzebnie poradzę sobie jestem już duża (uśmiechnęła się sztucznie)
Operacja wreszcie się zakończyła lekarz prowadzący wyszedł z dwoma pielęgniarkami
I jak? spytała Basia lekarza
A pani jest z rodziny?
Tzn nie my razem pracujemy a właściwie pracowaliśmy jesteśmy przyjaciółmi proszę mi cokolwiek powiedzieć
Niestety ale nie mogę pani pomóc informacji udzielamy tylko najbliższej rodzinie przykro mi
Ale niech pan powie nie chciałem nic mówić ale Basia i Marek są blisko tylko jeszcze tego nie widzą bądź pan człowiekiem i pomóż pan tej kobiecie która cierpi nie widzisz tego?
Spokojnie rozumiem ale pani Storosz nie jest z rodziny mogę tylko tyle powiedzieć że, pan Brodecki stracił dużo krwi jego stan jest ciężki ale stabilny nadal jest nie przytomny doba będzie decydująca ale trzeba brać pod uwagę że, może nie przeżyć proszę powiadomić rodzinę i uprzedzić co może się stać przepraszam ale to wszystko czekają inni pacjenci przepraszam...
Basia upadła na ziemie Adam ją chwycił nie mógł jej uspokoić wezwał pomoc była w szoku jej Marek walczył o życie.. Pielęgniarka dała jej coś na uspokojenie.. Adam ja się zabije jeśli on umrze zobaczysz skoro on umrze ja nie będę tutaj już potrzebna... Basiu nie mów tak nie możesz tak mówić.. nawet mu nie powiedziałam jak bardzo go kocham i pewnie nigdy się nie dowie.
Mogę do niego wejść zapytała pielęgniarki
Tak pokój 304 ale najwyżej 5 minut pacjent musi odpoczywać.
Rozumiem.
****
3 minuty później była już w sali Marka nie wyglądał tak jak zawsze pełno kabelków podłączonych do jego ciała dźwięk maszyn i bardzo blady nadal był nie przytomny Basi na taki widok Marka krajało się serce jeszcze dzień wcześniej dzwonił do niej i pytał się co u niej ostatnio dogadywali się lepiej ale widywali się rzadziej Basia za nim tęskniła chciała by się do niego przytulić i nigdy nie wypuszczać Brodeckiego z rąk..podeszła do łóżka Marka i coś do niego mówiła aby się obudził ale nie reagował.
Brodecki walcz słyszysz? walcz dla mnie proszę nie poddawaj się kocham cię nie możesz umrzeć słyszysz mnie kochanie walcz!!!
W pewnym momencie Marek ruszył palcem Basia to zauważyła i bardzo się ucieszyła szybko zawołała kogoś z personelu i wszystko powiedziała. Lekarz go zbadał ale nic nie stwierdził Marek nadal był nie przytomny wszystko na marne pomyślała.
Proszę żeby państwo pojechali do domu pan Marek na pewno się teraz nie obudził możliwe że rano proszę coś zjeść przespać się jak coś będzie się działo na pewno damy znać proszę się nie martwić i być dobrej myśli.
Choć Basiu jedziemy słyszałaś co powiedział lekarz? tak ale wierzysz mi że poruszył palcem przecież nie wymyśliłam sobie tego pojadę ale z rana tutaj wracam i go już nie opuszczę może jak bedę mu mówić różne rzeczy to się w końcu się obudzi mam nadzieję.. Na pewno Marek to silny chłop jeszcze z tego będziemy się wszyscy śmiać.. Adam ja na pewno nie będę się z tego śmiać jeśli on przeżyje to będę najszczęśliwszą kobietą na świecie musi przeżyć dla nas dla naszej miłości..która musi być kiedyś wyjaśniona jeśli się obudzi powiem mu wszystko całą prawdę co do niego czuję.
Adam odwiózł Basię do jej mieszkania ta szybko wzięła prysznic wzięła jakąś sałatkę którą miała w lodówce zjadła umyła zęby i położyła się spać żeby z samego rana pojechać do Brodeckiego..
****
Basia wypiła tylko kawę wzięła szybki prysznic ubrała się i udała się do szpitala chciała już zobaczyć Marka przez jedną noc stęskniła się za nim.

W tym samym czasie w szpitalu Marek nadal się nie obudził ale lekarz zauważył że rusza palcami dłoni był to dobry znak stwierdził lekarz prowadzący Brodeckiego to tylko kwestia czasu kiedy się obudzi może się obudzić w każdej chwili :)
Basia zadzwoniła do Adama poinformowała go że już jedzie do szpitala i czy on też się zbiera do Marka Adam powiedział że mogła poczekać na niego bo też się właśnie zbierał ale Baśka jak to Baśka jest uparta i już była w drodze do szpitala..
Basia od razu szybkim krokiem udała się do Marka nadal był blady ale już nie miał tych kabelków już samodzielnie oddychał Basia była dobrej myśli chciała usłyszeć jego głos ale jeszcze musiała trochę poczekać cały czas do niego mówiła.
W pewnym momencie Marek poruszył powieką ale Basia nie zauważyła bo była odwrócona do okna ale cały czas mówiła..
Wiesz Marek ty nie wiesz jednego od początku gdy zjawiłam się 4 lata temu u nas na komendzie gdy cię zobaczyłam zakochałam się od pierwszego wejrzenia zawsze po cichu cię kochałam i pomagałam ci w trudnych chwilach wiem że jesteśmy przyjaciółmi ale ty jesteś dla mnie czymś więcej musiałam ci to powiedzieć to co ciebie czuję.
Basiu jesteś tutaj nic ci nie jest.. Marek obudziłeś się nie nic mi nie jesteś ta kulka była dla mnie nie musiałeś mnie ratować czemu to zrobiłeś?
Zrobiłem to bo od pewnego czasu jesteś dla mnie ważna..Wiem jesteś moim przyjacielem ty też jesteś dla mnie ważny Brodecki
Baśka! czemu kłamiesz co? przecież słyszałem twoją rozmowę wszystko słyszałem mówiłaś że mnie kochasz od zawsze wiesz byłem głupi że nie zauważyłem takiej kobiety jak ty że byłaś zawsze koło mnie zawsze wybierałem takie które mnie kręcą jak Patrycja i Natalia ale one nie były ze mną szczere i oszukiwały mnie na każdym kroku.. Marek dość wystarczy ja nie chce tego słuchać skoro wszystko słyszałeś no to wiesz że od zawsze cię kocham.
Basiu ty wiesz że ja też cię kocham dopiero to zauważyłem parę dni wcześniej myślę o tobie pragnę cię całować i strasznie tęsknie za tobą to jest miłość prawda byłem głupi kocham cię z całego serca i musiało się takie coś wydarzyć żebym dopiero to powiedział tchórz ze mnie
Basia była w szoku to co usłyszała z ust Marka z jednej strony się cieszyła z drugiej myślała że się nią bawi i po jakimś czasie znowu powie że za bardzo mnie szanuję aby pójść ze mną np do łóżka jako przyjaciel który jej nie kocha bała się tego bo nie chciała być zabawką w rękach Brodeckiego... Basiu czemu milczysz skoro my sobie wyjaśniliśmy co do siebie czujemy to może mnie pocałujesz pragnę tego jak nigdy wcześniej hmm? Marek nagle mnie kochasz a ja cię od początku kocham i co związku z tym co? tak to miałeś mnie w dupie jak wzdychałam do ciebie musiałam patrzeć jak mnie ranisz i spotykasz się z Natalią czy też z Patrycją wiesz jak ja się czułam zawsze miałeś mnie gdzieś widziałeś we mnie tylko przyjaciółkę zawsze byłam głupia a teraz nagle mnie kochasz co musiało się stać abyś mi wyznał miłość trochę to jest słabe nie uważasz?
Marek patrzył się na Baśkę i nie wierzył w to co słyszy na własne uszy dowiedział się teraz więcej rzeczy niż by chciał kochał ją ale przez niego tyle wycierpiała może gdyby wiedział wcześniej że Basia go kochała byliby już dawno razem ale mu nie powiedziała bała się odtrącenia przez Marka.
Marek powiedz mi jedno ale tak szczerze dlaczego mnie ochroniłeś ta kulka była dla mnie mogłeś mnie nie ratować tylko nie mów że mnie kochasz bo mam tego dość serio... Basiu nie mogłem pozwolić na to żeby ten gość cię postrzelił nie przeżyłabyś tego a po za tym jesteś dla mnie ważna nie mogłem cię stracić Baśka zrozum to że cię kocham wiem zrozumiałem to dość późno ale lepiej późno niż wcale nie uważasz ile będziesz się tak zachowywać jak mała dziewczynka która obraża się na cały świat ja jestem gotów być z tobą i z Krzysiem.
****
Miesiąc później Marek wrócił do Policji Basia mu wybaczyła za niedługo Krzyś miał przyjechać do Polski na stałe miał zamieszkać razem z Basią i z Markiem Patrycja stwierdziła że u Brodeckiego będzie mu lepiej skoro teraz będzie miał pełną szczęśliwą rodziną Marek miał w planach oświadczyć się Storosz ona nic się nie domyślała ale Adam wszystko wiedział nawet doradził Mareczkowi w sprawie pierścionka nie był on drogi bo za pensję w policji nie mógł Basi kupić tego czego by sobie zapragnęła ale na pewno jej się spodoba Storosz nie należała to tych kobiet co lecą na Kasę była niezależna i potrafiła o siebie zadbać. Marek tydzień później oświadczył się Pannie Storosz oczywiście przyjęła bez zastanowienia powiedziała TAK! Marek i Basia byli tacy szczęśliwy należało im się szczęśliwe życie.
KONIEC

INFORMACJA

Cześć, wszystkim z przykrością muszę napisać, że na razie nie pojawią się nowe opowiadania może dopiero koło września, października poniewa...